W niedzielne popołudnie na terenie gminy Gostyń i Poniec można było zobaczyć kilka szybowców - a to na polu - w kukurydzy czy zbożu, a to na polnej drodze, a jednego z głównej drogi usuwali strażacy. To wynik awaryjnego lądowania. W Brzeziu szybowcem wylądował... Wojciech Szczęsny. Trudno uwierzyć?
Leszczyński aeroklub organizuje Szybowcowe Mistrzostwa Polski i Regionalne Zawody Szybowcowe w klasie klub A. Rozgrywają się one na lotnisku Strzyżewice. - Startowaliśmy z Leszna, osiągnąłem pierwszy obszar, jaki zadano nam dziś do oblecenia. I niestety, w wyniku braku noszeń termicznych, musiałem wylądować na polu - poinformował jeden z uczestników zawodów szybowcowych, który wylądował awaryjnie na polnej drodze, przy polu kukurydzy w Brzeziu (gm. Gostyń). Zrobił to po mistrzowsku, tylko nieznacznie uszkodził dziób szybowca (a tam mieści się cały mechanizm maszyny). Sam wyszedł z samolotu w całości. Przedstawił się jako Wojciech Szczęsny. Co wam to mówi? Zbieżność nazwisk z bramkarzem narodowej reprezentacji piłki nożnej jest przypadkowa. Pasją pana Wojtka są szybowce, a w mistrzostwach reprezentuje Aeroklub Lubelski.
Czytaj też o zawodach modeli pływających w Kromolicach - KLIK
- Za mną leci 49 albo i więcej szybowców. Zobaczymy, jak sobie poradzą. Ja byłem tutaj za szybko, zaraz po burzy - przyznał zawodnik. Nieczęsto zdarza się, aby w Brzeziu lądowała tego typu maszyna. Natychmiast wzbudziła zainteresowanie rodzin, mieszkających w pobliżu, a szczególnie dzieci. Pan Wojtek - w oczekiwaniu na samochód z przyczepą do transportu - chętnie pokazał im szybowiec i opowiedział, jak działa i jak można nim latać. Wyjaśnił, że w szybownictwie wykorzystuje się m.in. prądy termiczne, prądy orograficzne oraz noszenia falowe, w których szybowiec jest w stanie utrzymywać lub zwiększać swoją wysokość.
Widocznie pagórkowate ukształtowanie terenu okolic Gostynia oraz kapryśna pogoda nie sprzyjały dziś pilotom szybowców. Nie minęła nawet godzina, a kolejni awaryjnie lądowali w okolicy Rokosowa (bardzo daleko od drogi) czy grupowo w pobliżu Kosowa. Tu już musieli interweniować strażacy, bo maszyna po wylądowaniu częściowo znajdowała się na drodze. Strażacy z OSP Kosowo pomogli szybowiec zepchnąć na pobocze, aby bezpiecznie można było ją zdemontować.