reklama

Kto ma chrapkę na fotel wójta Pępowa?

Opublikowano:
Autor:

Kto ma chrapkę na fotel wójta Pępowa? - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

W niepewności jeszcze przez najbliższe tygodnie potrzymają nas potencjalni kandydaci na fotel wójta w Pępowie. Czy pełniący od kilku kadencji funkcję włodarza gminy Stanisław Krysicki powalczy w kolejnych wyborach? Kto będzie jego rywalem? Artykuł opublikowany w nr 10/2014 „Życia Gostynia”

- Jest za wcześnie, aby deklarować czy będę startował. Szczerze mówiąc, określę się latem – mówi Stanisław Krysicki o wyborach samorządowych. Tłumaczy, że w tej chwili na uwadze ma bardziej zadania, które postawił sobie podczas konstruowania tegorocznego budżetu. – Jestem po zebraniach wiejskich. W tym tygodniu mam dwie komisje, na których będziemy jeszcze weryfikować budżet na ten rok. A potem będzie jeszcze ciężka harówa, żeby zrealizować ponad 50 różnego rodzaju inwestycji na terenie gminy – wyjaśnia. Choć nie ukrywa, że wizje co do rozwoju swojego samorządu miałby także na najbliższe cztery lata… – I na następne 100 lat też miałbym, a wiadomo, że wtedy już mnie nie będzie – stwierdza półżartem włodarz. W gminie pojawiły się głosy, że wójt ma wytypowanego swojego następcę, gdyby ewentualnie zdecydował się przejść na emeryturę. Stanisław Krysicki dementuje te doniesienia. – To naród wybiera, a nie stary wójt – ucina.

Jedyną zapytaną osobą, która jasno określiła swój udział w wyborach, jest Urszula, Łakomy. Przypomnijmy, że mieszkanka Czeluścina cztery lata temu po raz pierwszy w swym życiu została radną i od razu objęła funkcję przewodniczącej Rady Gminy w Pępowie. Czy w zbliżających się wyborach pójdzie o krok dalej i zechce zasiąść w fotelu wójta? – Chciałabym kategorycznie zaprzeczyć krążącym plotkom, że mam chrapkę na stanowisko włodarza gminy. Jest to nieprawda – mówi. Nie oznacza to jednak, że całkowicie zrezygnuje z pracy samorządowej. Prawdopodobnie będzie kandydować do rady. - Zastanowię się jeszcze nad tym. Mieszkańcy Czeluścina przekonują mnie, bym reprezentowała ich w radzie, więc pewnie się zdecyduję – stwierdza.

Kontrkandydat Stanisława Krysickiego sprzed czterech lat - Marian Poślednik nie ma zamiaru rezygnować z pracy w Senacie RP. W związku z tym, jest mało prawdopodobne, by zdecydował się na walkę o stanowisko wójta. Deklaruje jednak swoje wsparcie wszystkim członkom Samorządowego Komitetu Wyborczego Ziemi Gostyńskiej, którego w 1998 r. był pomysłodawcą. Tym samym, z pewnością, będzie wspierał swojego kolegę z ugrupowania – Jerzego Ptak, jeśli ten zdecyduje się walczyć o fotel wójta. A jest to całkiem możliwe. Obecny członek etatowy zarządu powiatu gostyńskiego jest jedynym przedstawicielem gminy Pępowo w radzie powiatowej. Czy na rzecz działań w gminie, zrezygnuje z dotychczasowej pracy? - Pracuję w starostwie od jego początku, czyli lutego 1999 r. Osiem lat kierowałem dużym wydziałem, a obecnie ósmy rok pracuję w zarządzie powiatu. (…) Chciałbym, aby poprzez moją osobę Pępowo miało nadal silną pozycję w powiecie w kolejnej kadencji, dlatego zamierzam kandydować do Rady Powiatu Gostyńskiego – odpowiada tajemniczo. Dodaje jednak, że zauważa, iż mieszkańcy Pępowa oczekują zmian… Co to oznacza? Czy to właśnie on ma przewodniczyć tym przeobrażeniom? - Wyczuwa się, że ludzie chcą więcej działać, niż jest czynione dotychczas. (…)Uważam, że sprawowanie funkcji wójta powinno być w oparciu o szeroki dialog społeczny, a nie tylko za pomocą większości w radzie. (…) Warto poszukiwać nowych ludzi, którzy chcą zmieniać oblicze gminy poprzez sprawowanie mandatu radnego – wyjaśnia Jerzy Ptak, podkreślając, że na chwilę obecną SKW Ziemi Gostyńskiej bardziej skupia się na wyszukiwaniu kandydatów do rady, niż na stanowisko włodarza gminy. - Do wyborów samorządowych jest jeszcze sporo czasu. Ugrupowanie, z którego jestem radnym powiatowym, na samorządowym polu jest aktywne od 16 lat. Jest stałym elementem także w Pępowie. Istnieje duża grupa ludzi, która jest zainteresowana tym, abyśmy odgrywali znaczącą rolę w radzie gminy, a nawet byśmy sprawowali władzę w pełni. Mój udział w wyborach na stanowisko wójta to kwestia wtórna. Nie mówię nie, natomiast w chwili obecnej jest to rzecz drugorzędna. Przyjdzie moment, gdy to będzie sprawa pierwszorzędna. Powinno to nastąpić w połowie roku – zaznacza Jerzy Ptak.

Dorota Jańczak

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE