reklama

Kto jest zwarty i gotowy?

Opublikowano:
Autor:

Kto jest zwarty i gotowy? - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

Marcinkowski, Radojewski, Pospieszyński, Cichowski, Dworczak, Woźniakowski - która z tych osób zmierzy się z Jerzym Kulakiem w nadchodzących wyborach na burmistrza Gostynia?

Artykuł opublikowany w nr 8/2014 „Życia Gostynia”

Cztery lata temu Jerzy Woźniakowski (Nasza Gmina), po 20 latach rządzenia miastem stracił stołek. Nie przeszedł nawet do drugiej tury wyborów, w której zmierzyli się Leszek Dworczak (PO) i Jerzy Kulak (SLD). Wygrał ten drugi. Prawicy gostyńskiej zarzucano to, że przegrała, ponieważ nie potrafiła zjednoczyć się i poprzeć jednego kandydata. Jak będzie w tym roku? Samorządowy Komitet Wyborczy (SKW), Nasza Gmina i Platforma Obywatelska będą mówiły jednym głosem? Znajdą silnego kandydata, który pokona Jerzego Kulaka? Na pewno nie będzie w tej grupie Forum Demokratycznego. Choć to ugrupowanie prawicowe, zastanawiają się nad poparciem lewicowego burmistrza.

Kulak „niezależny”
 Nikt chyba nie zakłada, że nie wystartuje aktualny burmistrz Gostynia Jerzy Kulak. Choć wszystko może się zdarzyć i zamiast niego może SLD wystawi Elżbietę Palkę? Kulak obiecywał 4 lata temu, że jeśli wygra, rządził będzie tylko dwie kadencje. Teraz podobno coraz częściej mówi o tym, co będzie w mieście robił za 10 lat. Póki co sam nie chce otwarcie powiedzieć: „Tak, wystartuję”. - Mój program wyborczy był przygotowany na co najmniej dwie kadencje. To, że zdecydowaną większość pomysłów zostało już zrealizowanych, nie powoduje, że zamierzam spocząć na laurach. Już dzisiaj przygotowuję nowe pomysły, strategie i dokumenty związane z kolejnymi wyzwaniami. Zrobię wszystko, aby zostały utrzymany niezwykle dynamiczny rozwój całej gminy - zapewnia Jerzy Kulak. Przewiduje, że w listopadzie będzie trzech kandydatów na burmistrza miasta. - Na pewno będzie wśród nich osoba, która będzie chciała w dalszym ciągu utrzymać obecne tempo rozwoju gminy. Innym kandydatem zapewne będzie były lub obecny radny Naszej Gminy oraz przypuszczalnie pojawi się też kolejna osoba nieangażująca się w tej chwili w działalność samorządową - przewiduje Jerzy Kulak. Według niego żaden z tych kandydatów prawdopodobnie nie będzie reprezentował barw partyjnych ogólnopolskich. Czy Jerzy Kulak zdecyduje się więc wystartować, jako kandydat niezależny, popierany przez różne środowiska?

Bez niespodzianki
SLD nie szykuje jednak podobno żadnej niespodzianki. Uważają, że burmistrz się sprawdził. - Gostyń po raz pierwszy od czasu, kiedy istnieje w nim samorząd, mógł zobaczyć, jak efektywny może być włodarz, jak dużo może robić. Twierdzenie, że Jerzy Kulak przez 4 lata zrobił o wiele więcej, niż jego poprzednik przez 20 lat, nie jest przesadą - mówi Tomasz Barton, przewodniczący klubu. Co SLD na to, że opozycja szykuje mocnego kandydata? - Szykować się mogą, lepszego kandydata nie znajdą, bo po prostu Jerzy Kulak doskonale zdał egzamin na fotelu burmistrza i logiczne jest, że powinien burmistrzem pozostać - stwierdza kategorycznie Tomasz Barton. Czy Robert Marcinkowski jest w stanie pokonać Kulaka? - Bez komentarza. Natomiast, ma myślę, bardzo duże szanse w walce o fotel starosty.

Raczej nie wyraża zgody
Dyskusje, kogo wystawić, trwają w SKW, Naszej Gminie i PO, choć nikt nie chce jeszcze niczego potwierdzać. Jedni twierdzą, że ugrupowania pójdą jednym frontem, drudzy zastrzegają, że nie. - Nie podjęliśmy tego tematu jeszcze. Nie mamy żadnych ustaleń, o nazwiskach nie możemy mówić. Pospieszyński? Rozmawiałem z nim osobiście, raczej nie wyraża zgody. Będziemy startować pewnie samodzielnie pod szyldem SKW. Na dzisiaj z nikim się nie będziemy łączyć - stwierdza Grzegorz Gorynia, przewodniczący gminnego SKW. Jakie szanse będzie miał kandydat tego ugrupowania w walce z Jerzym Kulakiem? - Wiadomo, jak w polityce, elektorat jest podzielony. Zależy wszystko od wyborców, jaki procent pójdzie do wyborów - mówi Grzegorz Gorynia. Według niego, jeśli duży, to szanse SKW na wygraną są większe. - Jeśli mało ludzi pójdzie, to każda opcja jest możliwa. Nie zaprzeczam, Kulak bardzo dużo zrobił w mieście, to na pewno plus. Tylko chodzi o następną kadencję, na następne 4 lata, który kandydat przedstawi ciekawszy program - zauważa. Dodaje, że Jerzy Kulak jest poważnym kandydatem. - My też wystawimy kandydata dobrego. Na dzisiaj są to luźne rozmowy, szczegółowych nie prowadziliśmy, w najbliższym czasie zostaną podjęte - przyznaje. Może SKW postawi na Roberta Marcinkowskiego? - Co do nazwisk, nie powiem i nie przeczę żadnemu, bo są rozmowy. Jest kilku kandydatów, tylko trzeba zrobić selekcję, wybrać najlepszego, ze znanym nazwiskiem, dobrze odbieranym przez mieszkańców gminy. No i jeszcze musi wyrazić zgodę na start - mówi Grzegorz Gorynia. Jego zdaniem nowa, nieznana osoba nie będzie miała szansy w tych wyborach, a ostatecznie wystartują 2, 3 persony. - Każdy zdaje sobie sprawę, że będzie trudno.


Szanse będzie miał duże
Wywołany do odpowiedzi były starosta Andrzej Pospieszyński (SKW) nie chce wypowiadać się jeszcze w temacie. - Rozmowy były, nie tyle propozycje, co rozmowy, ale nie podejmowałem żadnych decyzji - podkreśla. Jednak kandydowaniu na burmistrza nie mówi kategorycznie „nie”. - Jest rozpatrywanych kilka kandydatur - przyznaje. Szanse SKW ocenia, jak 4 lata temu. - Burmistrz nie wygrał jakąś olbrzymią przewagą. Nie ma jeszcze kampanii wyborczej, wiec nie będą w tej chwili oceniał jego pracy, ani komentował niczego. Będzie kampania wyborcza, będziemy wtedy rozmawiać. Teraz mogłoby być to potraktowane dziwnie, bo kadencja się jeszcze nie skończyła - mówi Andrzej Pospieszyński. Dodaje, że szanse zawsze są, choć nie ma pewności wygranej i podaje przykład z ostatnich wyborów, kiedy wieloletni burmistrz startował. - Wydawało się, że ma 100 procentowe szanse, a nawet w drugiej turze się nie znalazł. Wyborcy mają swoje prawa. Oceniają nie tylko pracę, ale też inne rzeczy może biorą pod uwagę. Zobaczymy, jak się ukształtuje scena polityczna, jacy będą kandydaci i ilu. Wtedy te szanse można łatwiej oceniać. Wydaje mi się, że nasz kandydat będzie miał bardzo duże - stwierdza.

Będzie dobry kandydat
Starosta Robert Marcinkowski nie mówi otwarcie, czy o fotel burmistrza będzie się ubiegał, choć wiele osób twierdzi, że tak. Sam typowany zauważa, że do wyborów pozostało jeszcze sporo czasu. - Koncentruję się na pracy w powiecie, bo przed nami jest w tym roku wiele zadań. Budżet obywatelski, inwestycje drogowe, modernizacja szpitala, remonty w szkołach to wyzwania, które są w tej chwili dla mnie najważniejsze. (...) Przypomnę, że powiat mimo roku wyborczego po raz pierwszy od 13 lat przygotował budżet bez kredytów i jeszcze spłaca wcześniejsze zobowiązania. Ponieważ realia budżetowe są dynamiczne, będzie to od nas wymagało dużego zaangażowania - wylicza. Jak zauważa, wśród ludzi SKW – największej formacji samorządowej w powiecie - jest wiele osób, które mają duże zaufanie społeczne i predyspozycje do pełnienia funkcji burmistrza. - Jestem przekonany, że przedstawimy dobrego kandydata. W samorządzie potrzeba nam ludzi dialogu, otwartych na współpracę a nie na konfrontację. Między powiatem a gminą powinna być zgoda, bo to ona buduje - mówi Robert Marcinkowski. Dodaje, że w Gostyniu powinno się położyć większy nacisk na rozwój gospodarczy, a co za tym idzie możliwość tworzenia nowych miejsc pracy

Nie mówi się „nie”
Startu o fotel burmistrzowski nie wyklucza Jerzy Woźniakowski, obecnie przewodniczący rady. I mówi to, co pozostali pytani. - Ja jestem zawsze zwarty i gotowy, jak strażak, ale za wcześnie na podejmowanie takich decyzji. Nie mówi się „nie”, natomiast na „tak” za wcześnie - podkreśla. Dodaje, że trwają w klubach analizy dotyczące „ustawienia” się do wyborów i również na temat kandydatów na burmistrza. Nasza Gmina bierze pod uwagę wariant, że wystartuje razem z SKW. - Na pewno Nasza Gmina zostanie - podkreśla Jerzy Woźniakowski. Czy jest szansa, aby urząd burmistrza objął przedstawiciel tego ugrupowania?  Szanse takie są, za wcześnie o tym mówić, jesteśmy optymistami w tym zakresie - podsumowuje Jerzy Woźniakowski.


Nie będzie łatwo
Piotr Radojewski jest drugą osobą wskazywaną z Naszej Gminy na stanowisko burmistrza. Powtarza regułkę, że takich rozmów jeszcze nie prowadzono, że ustalone to będzie w określonym czasie. - Musiałbym to przemyśleć. Trudno mi w tym momencie odpowiedzieć, bo jest wielu w tym mieście godnych ludzi, którzy mogliby wystartować - zauważa. Czy opozycja jest w stanie wystawić takiego kandydata, który będzie mógł stanąć w szranki z Kulakiem? - Z pewnością jest to bardzo poważny kandydat, ma silną pozycję i sprostanie mu nie będzie sprawą łatwą - przyznaje.

Co będzie z PO?
W ostatnich wyborach Leszek Dworczak przegrał z Jerzym Kulakiem. Teraz nie mówi ani „tak”, ani „nie”. - Do wyborów samorządowych pozostało kilka miesięcy. To jeszcze dużo czasu. Jako radni gminni, członkowie Klubu Platforma Obywatelska RP  pracujemy w radzie i staramy się dobrze wypełniać mandat powierzony przez wyborców. O nadchodzących wyborach samorządowych rozmawiamy z wszystkimi, programowo nam bliskimi ugrupowaniami - mówi Leszek Dworczak. Dodaje, jak wszyscy, że decyzje, w jakiej konfiguracji powalczą o mandaty radnych i stanowisko burmistrza, co prawda jeszcze nie zapadły, ale trwają mocno zaawansowane rozmowy. - Mamy dobrych kandydatów na radych. W przypadku kandydata na burmistrza postawimy na osobę z dobrym programem dla gminy i realnymi szansami na zwycięstwo - twierdzi.

Forum z Lewicą?
Nie ma zamiaru walczyć o fotel włodarza Grzegorz Skorupski z Forum Demokratycznego. - Nie wiem czy Forum wystawi jakiegoś innego kandydata, w każdym razie na pewno nie będą to ja. Trwają cały czas rozmowy, zastanawiamy się, kogo moglibyśmy poprzeć - mówi. Czy będzie to aktualny burmistrz, któremu Forum jest przychylne? - W stosunku do obecnego burmistrza jesteśmy po drugiej stronie "barykady" politycznej. Ale w samorządzie im mniej polityki, tym lepiej. O ile Forum wyrazi
poparcie dla kogoś, na pewno będzie kierowało się jego umiejętnościami a nie przynależnością partyjną -
wyjaśnia. Poparcie Kulaka jest więc nawet możliwe, może też być taka sytuacja, że Forum nie poprze żadnego z kandydatów. - Skupimy się na pracy wokół rady, a nie na wyborach burmistrza - stwierdza Grzegorz Skorupski.

Bez niezależnych
Nad udziałem w jesiennych wyborach w ogóle zastanawiają się radni niezależni, dawniej „Gospodarni”. - „Młody” (Tomasz Piotrowiak - przyp. red.), na pewno nie będzie startował. Ja się zastanawiam, Tomek Skibicki też. Nie wiem, jak nam zdrowie i obowiązki rodzinne pozwolą. Więc swojego kandydata na burmistrza raczej nie wystawimy. Nie jesteśmy już tym ugrupowaniem, jakim wchodziliśmy do rady. Stworzyliśmy coś swojego, całkowicie się od Marka Cichowskiego odcięliśmy - podkreśla Maciej Czajka. Jeśli wystartują wesprą prawą czy lewą stronę? - Trudno powiedzieć, zależy, jaki będzie kandydat - mówi Maciej Czajka.

Będą mieli chrapę?
Kolejny kandydat stwierdza, że nic nie stoi na przeszkodzie, aby wystartował w walce o stanowisko włodarza. Marek Cichowski po 3. letniej przerwie wraca do lokalnej polityki. Czy zrobi to w wielkim stylu? - Dzisiaj jest jeszcze za wcześnie na ostateczne deklaracje, muszę jeszcze przeanalizować wiele rzeczy - mówi. Dodaje, że każde wybory do samorządu w jakimś stopniu są sprawdzianem, jak społeczeństwo ocenia funkcjonującego burmistrza - jego pracę, udział w życiu społecznym. - Na pewno łatwiej jest obecnemu włodarzowi wygrać, bo w swoim ręku ma wiele instrumentów ku temu, ale poczekajmy, zobaczymy - zachęca Marek Cichowski. Stwierdza, że nie obecnemu burmistrzowi chciałby odebrać fotel. - Gdybym widział, że dotychczasowi kandydaci mieliby chrapę na tym fotelu usiąść, na pewno zrobię wszystko, żeby do tego nie dopuścić - zapewnia. Poprze więc jednak Kulaka? - Zobaczymy, jak to się będzie odbywało, ale należę do takich ludzi, że wolałbym sam startować - przyznaje.

Izabela Skorzybót

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE