Kolejne obywatelskie zatrzymanie w powiecie gostyńskim. Kierowca opla miał ponad 2,6 promila.

W niedzielę, 10 lipca rano doszło do kolejnego zatrzymania obywatelskiego na drogach powiatu gostyńskiego. Podejrzewając nietrzeźwość u jadącego przed nim kierowcy, który poruszał się po jezdni "wężykiem", mężczyzna z sąsiedniego powiatu postanowił zatrzymać pojazd stwarzający niebezpieczeństwo dla innych użytkowników ruchu i powiadomić policję. 

- 10 lipca o godzinie 9.03 otrzymaliśmy zgłoszenie o nietrzeźwym kierowcy zatrzymanym przez innego użytkownika ruchu drogowego w miejscowości Witoldowo, w gminie Gostyń - mówi sierżant szt. Marek Balczyński, zastępca oficera prasowego Komendy Powiatowej Policji w Gostyniu. 

Przybyli na miejsce policjanci ustalili, że 35-letni mieszkaniec powiatu kościańskiego, jadąc za 32-letnim kierowcą opla, który przemieszczał się całą szerokością drogi, zdecydował się zajechać mu drogę i uniemożliwić dalszą jazdę. 

- Gostyńscy policjanci sprawdzili trzeźwość 32-letniego kierowcy opla, mieszkańca powiatu gostyńskiego - wyjaśnia funkcjonariusz KPP w Gostyniu. -  Wynik pomiaru wykazał 2,65 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. 

Za przestępstwo kierowania pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości 32-latkowi grozi kara grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do lat 2. 

To nie pierwszy taki przypadek w naszym powiecie. Ostatnio podobne sytuacje zdarzyły się chociażby w gminie Krobia, o czym piszemy TUTAJ. Natomiast w powiecie jarocińskim pijany kierowca porzucił auto i uciekł do lasu. O zatrzymaniu gostyniaka szerzej pisaliśmy w TYM artykule.

I o ile niepokojącym jest fakt, że pomimo zaostrzonych przepisów nadal po drogach jeżdżą kierowcy "na podwójnym gazie", to jednocześnie napawa optymizmem reakcja innych uczestników ruchu. Chyba już dawno minęło społeczne przyzwolenie na jazdę "po pijaku". To dobrze, bo takie działanie prewencyjne z pewnością pozwala uniknąć kolejnych wypadków i tragedii.