"Musimy myśleć wspólnie, razem, po europejsku"
Mówiąc o "niepokoju", którego nie czuły pokolenia "dorastające po drugiej wojnie światowej w czasach względnego spokoju, demokracji i rozwoju państw" Joanna Scheuring-Wielgus miała na myśli przede wszystkim trzy wydarzenia geopolityczne ostatnich lat i miesięcy:
- wojnę w Ukrainie
- konflikt w Strefie Gazy
- niepewność, co do następstw i wyniku listopadowych wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych
- Chiny są wielkie, Stany Zjednoczone nieprzewidywalne, a my musimy myśleć wspólnie, razem, po europejsku, żeby jakąś kontynuację Europie zapewnić. (...) Dlatego kluczowym jest, żeby w Europarlamencie były osoby skuteczne, odważne, jednocześnie potrafiące bronić polskich interesów, ale też zawiązywać sojusze. Bo we Wspólnotach Europejskich oczywiście każdy kraj ma swoje własne interesy, my również je mamy, tylko chodzi o to, żeby ponad podziałami robić dobre rzeczy dla wszystkich Europejek i Europejczyków - powiedziała sekretarz stanu.
Joanna Scheuring-Wielgus zwróciła się także "do młodych ludzi, szczególnie tych, którzy po raz pierwszy będą głosowali, dla których Unia była zawsze".
- Bo urodziliście się już w niej i nie znacie też tego, co było przed 2004 rokiem. Dlatego chciałabym wam stąd powiedzieć gostyniacy, że to że jesteśmy w Unii Europejskiej nie jest dane raz na zawsze. Zwróćcie uwagę na to, co się wydarzyło w Wielkiej Brytanii, gdzie nagonka: mnóstwo bzdur i kłamstw, które były wtłaczane ludziom do głowy doprowadziły do brexitu. Brytyjczycy bardzo mocno żałują wyjścia z Unii. Teraz również w Polsce są siły partyjne, jak Konfederacja czy też politycy Prawa i Sprawiedliwości, którzy chcą Polskę z Unii Europejskiej wyprowadzić - to by było dla nas bardzo niebezpieczne. Szczególnie, że mamy po pierwsze korzyści z tego, że w niej jesteśmy, które widać na każdym kroku, gdzie jeździmy czy mieszkamy, ale byłoby też to również niebezpieczne dla samej Unii, która tak jest silna, jak silna jest Polska - tłumaczyła polityk Nowej Lewicy.
DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU POD ZDJĘCIEM - KLIKNIJ GRAFIKĘ, żeby PRZECZYTAĆ FOTOREPORTAŻ
"Osoby, które mnie znają, określają jednym przymiotnikiem..."
Czym liderka listy Lewicy w Wielkopolsce, w której programie znalazły się kwestie m.in. europejskiego funduszu mieszkaniowego, praw pracowniczych, praw kobiet oraz potrzeby reformy Unii Europejskiej, chce zachęcić gostyniaków do głosowania na siebie i swoje ugrupowanie?
- Osoby, które mnie znają, określają jednym przymiotnikiem i myślę, że zasłużenie mówi się, że jestem skuteczna. To znaczy, że jeżeli coś obiecuję, to zawsze dotrzymuję słowa. Nigdy też nie obiecuję na wyrost, bo uważam, że nie należy wyborców i wyborczyń okłamywać. Jestem osobą skuteczną, pracowitą i wiem, jak rozmawiać w Unii Europejskiej, ponieważ należę do wielu organizacji międzynarodowych, gdzie też dbam o polskie interesy. (...) Dlatego nic państwu [gostyniakom - przyp. red] nie obiecam, bo w wyborach do Parlamentu Europejskiego wybieramy przedstawicieli całej Polski, to nasze kraj jest "okręgiem". (...) Na przykład w kwestii Zielonego Ładu uważam, że Unia Europejska popełniła kolosalny błąd w komunikacji. Bo przecież u jego podstaw było kilka ważnych kwestii, jak czyste powietrze, zdrowa żywność, transport ekologiczny i wszystkie kwestie związane z poprawą przyszłości pod względem klimatu dla naszych dzieci, dla przyszłych pokoleń. Natomiast sposób, w jaki zaczęto to komunikować mówiąc o nakazach, to się nie powinno tak odbywać i uważam, że pod tym względem trzeba będzie akurat działanie Unii Europejskiej zmienić. Czyli Unia nie nakładająca nakazów, tylko Unia słuchająca, bardziej demokratyczna w stosunku do wyborców i wyborczyń - powiedziała Joanna Scheuring-Wielgus.
Jeden Kulak chciał obietnicy, drugi miał "interes"
Poparcie dla kandydatury J. Scheuring-Wielgus do Europarlamentu wyraził polityk, który - jak sam powiedział - uczestniczył we wprowadzaniu Polski w struktury Wspólnot Europejskich.
- Myślę, że jedno może pani obiecać: że nie wyprowadzi Polski z Unii Europejskiej. Właściwie tylko po to się tutaj pojawiłem - powiedział Zbigniew Kulak.
Na koniec głos zabrał burmistrz Gostynia, który zdradził, że z Joanną Scheuring-Wielgus, jako sekretarz stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego, chce w zaciszu swojego gabinetu porozmawiać m.in. o "perełce", czyli Festiwalu Muzyki Oratoryjnej Musica Sacromontana na Świętej Górze.
- Obwodnica Gostynia, która od kilku miesięcy rozwiązuje nasze największe bolączki mogła powstać tylko dlatego, że samorząd województwa wielkopolskiego skutecznie zabiegał o środki unijne. Czujmy więc, że jest blisko nas i praktycznie na co dzień korzystamy z tego, że jesteśmy członkiem Unii Europejskiej - powiedział Jerzy Kulak.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.