Mieszkance Gostynia grozi eksmisja z 63 metrowego mieszkania należącego do spółdzielni mieszkaniowej „Gawrony”. Powód? - Zalega z opłatą czynszu od października 2008 roku - napisano w pozwie do sądu o eksmisję. Ze względu na zadłużenie oraz naruszenie zasad współżycia społecznego i niszczenie mienia spółdzielni rada nadzorcza wykluczyła gostyniankę w 2009 roku z grona członków. Pani Jola nie zgadza się z opinią spółdzielni. - Mieszkanie dostałam po zmarłym mężu. Wychowywałam w sumie pięcioro dzieci. Mieszkam z czwórką. Dzieci nie zarabiały jakiś czas i zrobiłam zadłużenie. Nie płaciłam, bo nie miałam z czego - przyznaje kobieta. Dodaje, że jest chora, przeszła trzy zawały serca, dodatkowo zajmuje się chorym dzieckiem - jest rodziną zastępczą. Ma rentę po zmarłym mężu, około 700 zł. Jak mówi w ubiegłym roku jej zadłużenie wynosiło 4 100 zł, a czynsz wynosi 700 zł miesięcznie. Kiedy dorosłe dzieci zaczęły zarabiać, spłaciła dług za mieszkanie i chciała, aby ponownie uznano ją za członka spółdzielni. Co na to przedstawiciele spółdzielni mieszkaniowej? Szerzej w "Zyciu". (iza)>