reklama
reklama

Ekwiwalent pieniężny dla strażaków OSP z powiatu gostyńskiego. Czy nasi druhowie będą go pobierali?

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Do końca czerwca 2022 roku wszystkie samorządy w Polsce mają czas na podjęcie uchwał w sprawie ustalenia wysokości ekwiwalentu pieniężnego dla strażaków-ratowników ochotniczych straży pożarnych za udział w działaniu ratowniczym, akcji ratowniczej, szkoleniu lub ćwiczeniu pożarniczym. W powiecie gostyńskim dotychczas 6 na 7 samorządów gminnych (Pogorzela powinna zatwierdzić przepisy na najbliższej sesji 12 maja 2022r.) podjęło uchwały o „strażackich wypłatach”. - Na razie nie mamy informacji, żeby ktoś był zainteresowany tym ekwiwalentem. A jak będzie w przyszłości, czy ochotnicy będą pobierać pieniądze, tego dzisiaj nie wiemy. Są różne sygnały - komentuje Andrzej Małecki, prezes zarządu powiatowego Związku Ochotniczych Straży Pożarnych Rzeczypospolitej Polskiej w Gostyniu.
reklama

Dostaną „niezależnie”, czy będą mieli potrącone z pensji czy też nie

Ekwiwalent pieniężny wypłacany członkom ochotniczych straży pożarnych nie jest niczym nowym. Funkcjonuje on w przepisach od 2008 roku, a podstawę prawną do jego wypłacania stanowił dotychczas art. 28 ustawy z dnia 24 sierpnia 1991 r. o ochronie przeciwpożarowej. Ekwiwalent był wypłacany z budżetu gminy jako forma zadośćuczynienia strażakom pracującym zawodowo na etacie za utracone dochody z tytułu udziału w działaniach ratowniczych czy akcji ratowniczo-gaśniczej oraz ćwiczenia pożarnicze.

Między innymi ten przepis „przejęła” dla strażaków-ochotników napisana od podstaw ustawa z dnia 17 grudnia 2021 r. o ochotniczych strażach pożarnych. W art. 15 ust. 1 i 2 zdefiniowano katalog sytuacji, za które ochotnikom przysługuje ekwiwalent: działania ratownicze, akcje ratownicze, szkolenia lub ćwiczenia strażackie. Również, podobnie jak we wcześniejszych przepisach, wysokość ekwiwalentu określana jest na podstawie procentowego pułapu przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia ogłoszonego przez Prezesa Głównego Urzędu Statystycznego.

Jest jednak diametralna różnica w ustawowych zapisach sprzed 15 lat i z zeszłego roku, która zasadza się na jednym słowie: „niezależnie”. „Strażak ratownik OSP, który uczestniczył w działaniu ratowniczym, akcji ratowniczej, szkoleniu lub ćwiczeniu, otrzymuje, niezależnie od otrzymywanego wynagrodzenia, ekwiwalent pieniężny” - czytamy w ustawie z 17 grudnia 2021 roku. Oznaczana to, że bez względu na to, czy strażakowi-ochotnikowi, który udał się na akcję zostanie potrącone z pensji za wyjazd do ratowania życia lub mienia czy też nie, otrzyma ekwiwalent z gminy za każdą rozpoczętą godzinę „od zgłoszenia wyjazdu z jednostki ochotniczej straży pożarnej”.

- Przedtem było to niemożliwe, teraz jest dopuszczone. Poza tym ekwiwalent mieliśmy wypłacany za czas rzeczywiście spędzony na akcji, czyli liczył się od momentu wyjazdu z remizy i kończył wraz z momentem powrotu do remizy. Rozliczaliśmy się więc co do minuty - jeżeli więc ktoś uczestniczył w działaniach 55 minut, to za 55 minut dostawał pieniądze. W myśl nowych przepisów czas jest „zaokrąglony” - tłumaczy Piotr Kuliński, naczelnik jednostki Ochotniczej Straży Pożarnej w Borku Wielkopolskim. 

Wysokość ekwiwalentu nadal ustala rada gminy. Co ważne, przychody strażaków-ochotników, uzyskane z tytułu uczestnictwa w szkoleniach, akcjach ratowniczych i akcjach związanych z likwidowaniem klęsk żywiołowych, są zwolnione z podatku dochodowego.  

Wysokość ekwiwalentu zależy od przeciętnego miesięczne wynagrodzenie, które dla przykładu w czwartym kwartale 2021 r. wyniosło 5.995,09 zł. W związku z tym maksymalna stawka za każdą godzinę udziału w akcji to według przelicznika 5.995,09 zł : 175 = 34,26 zł.

„Są tacy, którzy żyją dla straży i tacy, którzy chcą z niej żyć”

W powiecie gostyńskim funkcjonuje 91 jednostek OSP. Przepisy nowej ustawy w połączeniu ze wspomnianym wskaźnikiem przeciętnego wynagrodzenia górny pułap „za godzinę” określiły na poziomie około 35 zł. W praktyce w żadnej z naszych gmin nie zdecydowano się na tak wysokie stawki, średnio jest to 20 zł za godzinę w przypadku działań ratowniczych i 10 zł za ćwiczenia pożarnicze czy szkolenia.

- Były różne propozycje, ale one się raczej wyrównały w całym powiecie. Natomiast nikt nie żąda nie wiadomo jakich pieniędzy, bo nie o to chodzi. Dzisiaj w budżetach gmin jest różnie, liczy się każdy grosz. Zawsze mówię, ale to jest moje prywatne zdanie, nie jako prezesa związku: że są tacy, którzy żyją dla straży, ale są też tacy, którzy chcą żyć ze straży. Na szczęście tych drugich jest zdecydowanie mniej i na razie jest tendencja do służby w wymiarze charytatywnym, ochotniczym. Dotychczas kwestie finansowe nie były u nas mocno poruszane, ale czasy się zmieniają. Życie drożeje, być może ci strażacy, którzy uczestniczą w akcjach będą chcieli mieć ekwiwalent - komentuje Andrzej Małecki, prezes zarządu powiatowego Związku Ochotniczych Straży Pożarnych Rzeczypospolitej Polskiej w Gostyniu. 

W ocenie osoby stojącej na czele całego związku ochotniczych straży pożarnych w powiecie gostyńskim to, czy strażacy-ochotnicy będą pobierali ekwiwalent jest wewnętrzną sprawą danej jednostki OSP i jeżeli ktoś zdecyduje się na takim krok nie będzie podlegał żadnemu ostracyzmowi.

DOKŁADNE STAWKI GODZINOWE EKWIWALENTU W GMINACH POWIAT GOSTYŃSKIEGO ZNAJDZIESZ NA KOŃCU ARTYKUŁU

Nie kryją się z tym, że biorą, i będą brali. „Za poświęcony czas”

Zresztą, jeszcze przed wprowadzeniem nowych przepisów niektórzy strażacy-ochotnicy otwarcie przyznawali, że korzystają z takiej możliwości i nie wstydzą się tego. Z takim wnioskiem do burmistrza występowali dotychczas przykładowo członkowie OSP Borek Wielkopolski.

- Po pozytywnym zaopiniowaniu otrzymywaliśmy wspomnianą 1/175. I się z tym nie kryjemy, jak inni, którzy mówią, że nie biorą, ale biorą tylko, że w innej formie. U nas każdy dostawał ekwiwalent na swoje konto osobiste. A co on z tymi pieniędzmi zrobił, to nas nie interesowało. Czy kupił sobie coś do jedzenia czy może prezent dla dziecka, to była jego prywatna sprawa - komentuje naczelnik Piotr Kuliński.

W jego opinii przepisy wprowadzone z końcem ubiegłego roku są właściwie „przedłużeniem” tego, co już było, ze wspomnianymi zmianami.

- Tylko formularze się trochę pozmieniały, ale wszystko musi być wypisywane komputerowo, zgłaszane kto jedzie. No i żeby otrzymać ten ekwiwalent osoba musi spełniać trzy warunki: być strażakiem, ubezpieczonym i przeszkolonym - podaje strażak OSP Borek Wlkp. 

Pobieranie ekwiwalentu kłóci się z ideą OSP?

Po „drugiej stronie barykady” stoi natomiast Adam Sarbinowski z OSP Krobia, „gorący przeciwnik pobierania ekwiwalentu”.

- Pobieranie ekwiwalentu kłóci się w mojej ocenie z ideą ochotniczego pożarnictwa. Jesteśmy formacją ochotniczą i powinniśmy działać jako wolontariusze. Nie jesteśmy Państwową Strażą Pożarną, której funkcjonariusze z natury rzeczy takie wynagrodzenie otrzymują za świadczoną pracę. Poza tym warto nadmienić, że w skrajnych przypadkach wypłacanie ekwiwalentu prowadzić może do kłótni między strażakami, szczególnie jeżeli nie wszyscy „załapią się” na wyjazd, a nawet do wynaturzeń w postaci podpaleń powodowanych przez strażaków-ochotników. Dlatego uważam, że w przypadku druhów ochotników ekwiwalent niczemu dobremu nie służy - stwierdza krobski strażak-ochotnik.

Jednocześnie dodaje, że nie we wszystkich samorządach relacje między władzami gminnymi a jednostkami OSP muszą być na tyle dobre, by włodarze z przekonaniem wspierali swoich strażaków. To zaś niejednokrotnie powoduje problemy dotyczące finansowania ochotniczych straży pożarnych, w tym wyposażenia jednostek w sprzęt.

Wówczas ekwiwalent, który gmina jest zobowiązana wypłacić wnioskującym o niego strażakom-ratownikom biorącym udział w działaniach ratowniczych, akcjach czy ćwiczeniach, stanowić może formę „dofinansowania” działalności danej OSP.

Strażacko-gminny kompromis

W większości jednak przypadków w powiecie gostyńskim strażacy-ratownicy OSP nie pobierają należących im się zgodnie z prawem ekwiwalentów. Między jednostkami a gminami istnieje jednak niepisana umowa, że pieniądze, które mogłyby trafiać na „strażackie konta” idą na zakup sprzętu ratowniczo-gaśniczego, kombinezonów czy remont remizy.

Ostatnim samorządem w naszym regionie, który stoi przed podjęciem uchwały o ustalenie wysokości ekwiwalentu jest gmina Pogorzela. Oczywiście również tutaj nie będzie zaskoczenia, przepisy zostaną uchwalone.

Dla Włodzimierza Kulskiego, prezesa Ochotniczej Straży Pożarnej w Pogorzeli jest to jednak tylko formalność.

- U nas w gminie nikt tego ekwiwalentu nigdy nie brał, więc właściwe nie ma tematu. Nie działamy dla pieniędzy. Stawka musi być uchwalona, zgodnie z przepisami rady miejskie i gminne mają czas na podjęcie decyzji w tej sprawie do końca czerwca - podsumowuje prezes OSP Pogorzela.

Komentarze:

Andrzej Małecki, prezes zarządu powiatowego Związku Ochotniczych Straży Pożarnych Rzeczypospolitej Polskiej w Gostyniu

Różne głosy dochodziło z terenu i ustawodawca ujednolicił, a przynajmniej zostały poczynione próby ujednolicenia stawek i samorządy były zmuszone dostosować się do nowych przepisów. A czy będą ochotnicy pobierać ekwiwalent tego dzisiaj nie wiemy. Większość z nas pomaga ochotniczo. Ja tak naprawdę na tę chwilę to powinienem być na etacie, bo tyle jest obowiązków, ale robi się wszystko charytatywnie.

Adam Sarbinowski, OSP Krobia

Obecnie pracodawcy są na tyle wyrozumiali, za co trzeba im gorąco podziękować, że nawet nie potrącają z pensji strażakom-ochotnikom udającym się na działania ratownicze. Dlatego tym bardziej nie widzę sensu wypłacania ekwiwalentu.

Piotr Kuliński, naczelnik OSP Borek Wielkopolski

Są jednostki, które wyjeżdżają na akcje sporadycznie, dwa czy trzy razy w roku. Ale my to robimy 90 razy w roku, więc nie widzę przeszkód, aby starać się o ekwiwalent jako rekompensatę za poświęcony czas. A jeżeli ktoś myśli, że my zarabiamy na tym jakieś grube pieniądze, ten się grubo myli. Społeczeństwo jest nieuświadomione. Czasami słyszę: „Jesteś strażakiem, to nie wiadomo, jakie pieniądze zarobisz”. Jakbym był zawodowym, na etacie to tak, ale ekwiwalent nie na tym polega. Jedziemy, i raz jesteśmy na akcji 30 minut, raz 3 godziny. Może w skali całej jednostki uzbiera się z tego trochę pieniędzy, ale na jednego strażaka, co to jest te 20 czy 30 zł za godzinę. Bo żaden z nas przecież też nie jeździ ciągle na akcje. Trochę inna sytuacja jest z kierowcami, którzy częściej wyjeżdżają, ale za to mają więcej obowiązków, muszą jednocześnie dbać o sprzęt i być bardziej dyspozycyjni.

 

Wysokość ekwiwalentu pieniężnego dla strażaków ratowników Ochotniczych Straży Pożarnych z powiatu gostyńskiego:

Gmina Gostyń

  • 18,50 zł za każdą rozpoczętą godzinę udziału w działaniach ratowniczych i akcjach ratowniczych - 9 zł za każdą rozpoczętą godzinę udziału w szkoleniach pożarniczych i ćwiczeniach.
 

Gmina Krobia

  • 20 zł za każdą godzinę udziału w działaniu ratowniczym lub akcji ratowniczej
  • 10 zł za każdą godzinę udziału w szkoleniach pożarniczych i ćwiczeniach.
 

Gmina Poniec

  • 24 zł za godzinę udziału w działaniu ratowniczym, akcji ratowniczej;
  • 6 zł za godzinę udziału w szkoleniu lub ćwiczeniu pożarniczym
 

Gmina Borek Wlkp. 

  • 20 zł za uczestniczenie w działaniu ratowniczym i akcji ratowniczej - za każdą rozpoczętą godzinę od zgłoszenia wyjazdu z jednostki Ochotniczej Straży Pożarnej,
  • 6 zł za uczestniczenie w szkoleniu pożarniczym i ćwiczeniu - za każdą rozpoczętą godzinę udziału w tych czynnościach
 

Gmina Piaski

  • 20 zł za uczestniczenie w działaniach ratowniczych i akcjach ratowniczych - za każdą rozpoczętą godzinę udziału w działaniu ratowniczym lub akcji ratowniczej
  • 10 zł za uczestniczenie w szkoleniach pożarniczych i ćwiczeniach - za każdą godzinę udziału w szkoleniu lub ćwiczeniu
 

Gmina Pępowo

  • 20 zł za każdą rozpoczętą godzinę udziału w działaniu ratowniczym lub akcji ratowniczej.
  • 10 zł za każdą rozpoczętą godzinę udziału w szkoleniu lub ćwiczeniu
 

Gmina Pogorzela (uchwała nie została jeszcze podjęta - przepisy projektowane)

  • 20 zł za uczestniczenie w działaniach ratowniczych i akcjach ratowniczych - za każdą rozpoczętą godzinę udziału w działaniu ratowniczym lub akcji ratowniczej
  • 10 zł za uczestniczenie w szkoleniach pożarniczych i ćwiczeniach - za każdą godzinę udziału w szkoleniu lub ćwiczeniu
 

Zapisy ustawy z 17 grudnia 2021 roki o ochotniczych strażach pożarnych

Art. 15. 1. Strażak ratownik OSP, który uczestniczył w działaniu ratowniczym, akcji ratowniczej, szkoleniu lub ćwiczeniu, otrzymuje, niezależnie od otrzymywanego wynagrodzenia, ekwiwalent pieniężny.

2. Wysokość ekwiwalentu pieniężnego ustala, nie rzadziej niż raz na 2 lata, właściwa rada gminy w drodze uchwały. 

Wysokość ekwiwalentu pieniężnego nie może przekraczać 1/175 przeciętnego wynagrodzenia miesięcznego brutto, ogłoszonego przez Prezesa Głównego Urzędu Statystycznego (...) na podstawie art. 20 pkt 2 ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (...) naliczanego za każdą rozpoczętą godzinę od zgłoszenia wyjazdu z jednostki ochotniczej straży pożarnej. Ekwiwalent pieniężny jest wypłacany z budżetu właściwej gminy.

3. Za czas nieobecności w pracy z przyczyn określonych w ust. 1 strażacy ratownicy OSP zachowują uprawnienie do innych niż wynagrodzenie świadczeń związanych z pracą (...).

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama