reklama

Dożynki gminno-parafialne w Pępowie. W tym roku była buła z pieczarką, kowbojsko-mleczna sołtysiada, a na zakończenie teatr

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Dożynki gminno-parafialne w Pępowie. W tym roku była buła z pieczarką, kowbojsko-mleczna sołtysiada, a na zakończenie teatr - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
94
zdjęć

reklama
Udostępnij na:
Facebook
Wiadomości- Panie wójcie gminy, przyjmij ten chleb nasz, nim spoczął na stole, sto razy chłop przeszedł pole - między innymi te słowa przyśpiewek mogli usłyszeć w niedzielę, 25 sierpnia 2024 roku, uczestnicy dożynek gminno-parafialnych w Pępowie. Tradycyjnie miejscowe święto plonów rozpoczęło się od mszy świętej dziękczynnej w kościele parafialnym pod wezwaniem św. Jadwigi w Pępowie, a następnie parafianie przemaszerowali w korowodzie na Plac Cyryla Ratajskiego, gdzie odbył się obrzęd dożynkowy oraz część rozrywkowo-koncertowa wydarzenia.
reklama

"Jesteście zaczynem..."

Ośpiewania wieńca dokonały wspólnie chór gminno-parafialny "Continuo" oraz Big Band Pępowo. Razem ze specjalnie wypieczonym chlebem trafiły one na ręce włodarzy gminy Pępowo.

- Dożynki to szczególny zwyczaj i piękna tradycja, która wieńczy trudny czas żniw. Dlaczego trudny? Bo, pomimo że na polach naszych rolników coraz częściej widzimy wspaniały sprzęt, który pomaga w uprawie tej roli, to jednak nadal jest to największy warsztat "pod chmurką", a więc zależny od wielu czynników pogodowych. I choć szczęśliwie naszą gminę omijały różne anomalie, to wiosenna susza czy ostatnie opady deszczu nie pomogły w uprawie pól. Ale mimo wszystko uważam, że opatrzność nam jednak sprzyja i mam nadzieję, że dalej z Bożą pomocą tak będzie - mówił wójt Grzegorz Matuszak.

reklama

Swoje podziękowania za urodzajny rok włodarz skierował nie tylko do rolników, nazywając ich "zaczynem całego procesu", który prowadzi do tego, że na naszych stołach ostatecznie pojawia się "piękny bochen chleba", ale także myśliwych oraz pszczelarzy. 

- Bo przecież plony z pasieki i z lasu też są owocami ziemi - dodał G. Matuszak.

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU POD GRAFIKĄ - KLIKNIJ ZDJĘCIE, żeby OBEJRZEĆ FOTOGALERIĘ

Najlepsi kowboje są w Gębicach, mleczarze - w Babkowicach, a myśliciele - w Krzyżankach 

Po koncercie chóru oraz big bandu przyszedł czas na sołtysiadę, w której swoje reprezentacje wystawiły wszystkie 13 pępowskich sołectw.

reklama

- Jak zwykle staraliśmy się wymyślić takie konkurencje, które będą atrakcyjne zarówno dla samych zawodników, jak i widzów, a jednocześnie nie będą przesadnie trudne - tłumaczył Leszek Żelazny, dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury Sportu i Aktywności Lokalnej w Pępowie. 

Tak więc w tym roku uczestnicy zabawy musieli zmierzyć się w ramach:

  • ujeżdżania mechanicznego byka
  • dojenia "krowy"
  • wybuchowej niespodzianki.
Pierwsza konkurencja przeznaczona była tylko dla osób dorosłych. Każdy reprezentant/reprezentantka musiał, jak najdłużej utrzymać się na grzebiecie "zwierzęcia", które co pięć sekund poruszało się z coraz większą prędkością (były trzy poziomy). Skalę trudności zwiększał fakt, że trzymać się "siodła" można było tylko jedną ręką. Najlepiej i najdłużej z tym zadaniem poradził sobie mieszkaniec Gębic, który jako jedyny przekroczył granicę 20 sekund - 23.15.

reklama

Następnie sołeckie drużyny przystąpiły do dojenia "krowy". Było to zadanie drużynowe dla dorosłego i dziecka do lat 12. Kolejność wykonywania była tutaj dowolna, każdy z zawodników miał dokładnie minutę na dojenie, a zwyciężała ta ekipa, która w ciągu dwóch minut wycisnęła najwięcej. Furorę podczas tej konkurencji zrobiła reprezentantka Pępowa - pani Ewa pokazała o wiele młodszym od siebie, jak za starych czasów, bez dojarek i robotów udojowych, wyglądał praca przy krowie. Ostatecznie po 13 rundach dojenia najlepsi okazali się mieszkańcy Babkowic, do których pojemnika spłynęły 4 litry mleka. 

Ostatnia zabawa - wybuchowy prezent polegała na przekazywaniu sobie wspomnianego prezentu z rąk do rąk przez reprezentantów sołectw, którzy trzymając pudełko, musieli odpowiadać na pytania. Po minucie od rozpoczęcia konkurencji prezent wybuchał i zawodnik, który miał go akurat w ręce odpadał. I tak, aż do momentu, gdy został ostatni uczestnik, który wygrywał całą konkurencję. Tutaj najtęższą głową wykazali się zawodnicy z Krzyżanek.

Kto okazał się najlepszy suma sumarum?

Klasyfikacja generalna Sołtysiady 2024:

  1. Babkowice - 35 pkt
  2. Krzyżanki - 30 pkt
  3. Gębice - 26 pkt
  4. Kościuszkowo - 23 pkt
  5. Siedlec - 22pkt
  6. Skoraszewice - 21 pkt
  7. Magdalenki - 19 pkt
  8. Czeluścin - 18 pkt
  9. Wilkonice 18 pkt
  10. Pasierby - 17 pkt
  11. Krzekotowice - 16 pkt
  12. Pępowo - 12 pkt

Taką bułą można się było najeść

Wieczorną część tegorocznych dożynek gminno-parafialnych w Pępowie uświetniły koncerty: zespołu folkowego "Tytka", znanego już Teatru "Variete Muza" z Koszalina, a na koniec kapeli "Malinki".

Częściom obrzędowej, rozrywkowej i koncertowej imprezy towarzyszyły dmuchańce, stoiska m.in. informujące o programie "Czyste Powietrze", rękodzielnicze oraz z lokalnymi produktami spożywczymi: serami czy miodami. 

Oczywiście nie mogło także zabraknąć tradycyjnego namiotu "Fabryki Obfitości" z Pogorzeli, której kucharze w tym roku przygotowali dla uczestników wielką patelnię oryginalnego przysmaku - buły z pieczarką. 

KLIKNIJ GRAFIKĘ, żeby PRZECZYTAĆ FOTOREPORTAŻ 

reklama
WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama