reklama

Pierwszy rekord Polski na największą porcję sera smażonego należy do Pogorzeli. Brawo! Zrobili to!

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Agata Fajczyk

Pierwszy rekord Polski na największą porcję sera smażonego należy do Pogorzeli. Brawo! Zrobili to! - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
233
zdjęć

foto Agata Fajczyk

reklama
Udostępnij na:
Facebook
KulturaGmina Pogorzela zrobiła to jako pierwsza - ustanowiła Rekord Polski w kategorii „największa porcja sera smażonego”. Przepis na rekord? Rozgrzana patelnia, masło, uleżały ser, ale też silne ręce z chochlami do mieszania. - Serdecznie gratuluję ustanowionego rekordu. Wynik jest bardzo dobry - ser smażony w ilości 126 kilogramów to wynik powyżej oficjalnie wymaganego minimum - powiedział Paweł Chwalibóg z Biura Rekordów w Poznaniu.
reklama

Święto Sera Smażonego w Pogorzeli w tym roku obchodzone jest nietuzinkowo. Zainaugurowali je najmłodsi mieszkańcy gminy. Pod okiem instruktorek z Miejsko-Gminnego Ośrodka Kultury w Pogorzeli nieźle bawili się w piątkowe popołudnie (23 sierpnia) w parku miejskim. Skakali z radości, kiedy dostali do rąk kolorowy proszek, a kolejne szaleństwo miało miejsce, kiedy pojawiła się piana - o piana party w Pogorzeli PISZEMY TUTAJ. 

W sobotę, 24 sierpnia, wczesnym popołudniem na rynek w Pogorzeli trafiły skrzynki z uleżałym (zgliwiałym) białym serem i wielka kostka masła. Następnie zamontowano ogromną patelnię... Na dużej scenie ustawionej przy ratuszu występował „Kabaret z Konopi”. Szczęście miała ta część widowni, która dokładnie ich słuchała -  skecze rozbawiały do łez. 

reklama

Mieszkańcy Pogorzeli i okolic powoli schodzili się do serca miasta. Każdy chciał być uczestnikiem, a nawet świadkiem historycznego wydarzenia - Pogorzela podjęła próbę ustanowienia rekordu Polski na największą ilość smażonego sera. Ten niecodzienny moment zbliżał się dużymi krokami. 

Smażenie pod okiem Biura Rekordów Polski

Przygotowaniom do smażenia sera przyglądał się Paweł Chwalibóg z Biura Rekordów Polski. On też czuwał nad przebiegiem próby ustanowienia rekordu Polski na największą porcję sera smażonego - od chwili zważenia patelni do momentu wydania potrawy do degustacji.

Minimum potrzebne do ustanowienia rekordu wynosi 100 kilogramów - powiedział przedstawiciel Biura Rekordów z Poznania. - Po raz pierwszy mamy taką kulinarną kategorię „ilość sera smażonego”. Zawsze przy kategoriach kulinarnych potrzebne minimum do ustanowienia wynosi 100 kilogramów - wyjaśnił Paweł Chwalibóg.

reklama

 

Kiedy ogromną patelnię położono na wagę, wskaźnik wybił 133 kilogramy. Poziom adrenaliny wzrastał, podobnie jak temperatura na patelni. Wkrótce dookoła zaczął roznosić się zapach gorącego masła. Nic dziwnego, na rozgrzane naczynie trafił wielki kloc tłuszczu, na który potem wrzucono 120 kilogramów sera uleżałego od jednego producenta. W ruch poszły chochle, silne ręce kilku osób mieszały produkty przez kilkadziesiąt minut. Wszystko po to, by ser był jednolity, taki, jaki powinien być.

Gliwienie sera białego znamy do lat. Ale zaczęło się od oszczędności i gospodarności Wielkopolan. To był powód, że biały ser kruszono, kiedy zaczynał gnić. Wtedy śmierdział niesamowicie. Później wrzucano na rozgrzaną patelnię, dorzucono jajeczko, przyprawy - sól, pieprz, a poza tym sezonowe dodatki z ogródka - szczypiorek, koperek. Po przesmażeniu znowu ser można było jeść i przechowywać przez dłuższy czas. On się wtedy już nie zepsuje – opowiadał Witold Stodolny, od ponad 40 lat kucharz z zamiłowania, który rozgrzewał patelnię do smażenia.

reklama

Zapytaliśmy jak Pogorzela, w dzisiejszych czasach, kiedy to produkty mleczne są masowo pasteryzowane, znalazła ser, który był w stanie poddać się gliwieniu. 

Mamy ser prosto od krowy - żartował kucharz. – Specjalnie ściągnęliśmy mleko, zadbaliśmy by nie było pasteryzowane, tylko na naturalnym mleku, bez dodatku chemii, powstał ser, zdatny do gliwienia – uzupełnił.

Mnóstwo porcji gorącego sera ze sznytką chleba dla mieszkańców. Danie musiało zostać wydane

Jedną z wytycznych przy próbach ustanawiania rekordu Polski w kategoriach kulinarnych jest zalecenie, żeby przygotowywane danie zostało wydane.

- Zależy nam na tym, żeby nie marnować jedzenia - wyjaśnił Paweł Chwalibóg, który obserwował, czy potrawa zniknie z patelni.

Witold Stodolny, kucharz „naczelny”, który smażył ser, od początku zapewniał, że rekord w ilości smażonego sera z pewnością zostanie ustanowiony.

- W ciągu niecałej godziny postaram się to zrobić. Będziemy mieli certyfikowany ser smażony z Pogorzeli, doprawiony solą, białym pieprzem. Prywatnie lubię poszaleć i do niektórego sera dołożyć żurawinę lub orzechy. W Pogorzeli być może część będzie z kminem. Na pewno będzie smaczny. A później będziemy rozdawać porcje ze sznytką chleba - zapewnił Witold Stodolny.

Ser na patelni przez cały czas mieszał kucharz, a dzielnie pomagała mu Maria Pazoła z KGW w Elżbietkowie oraz zclonkinie KGW z Głuchowa. Kiedy od kucharza nadzorującego akcję usłyszeli, że danie jest gotowe, patelnia ponownie trafiła na wagę. Czytnik pokazał, że ogromne naczynie z gęstym, lejącym serem jest o 126 kilogramów cięższe. Spełniły się marzenia i oczekiwania inicjatorów projektu - czyli MGOK - rekord w ilości smażonego sera po raz pierwszy oficjalnie ustanowiono w Pogorzeli. Przygotowanie potrawy pokazało, że niezbędne okazały się: masło, ręce i temperatura oraz zgliwiały ser z mleka "prosto od krowy".

Wynik bardzo dobry, 26 kilogramów powyżej oficjalnego minimum, czyli w sumie w Pogorzeli usmażono 126 kilogramów sera. Super osiągnięcie. Mam nadzieję, że za rok o tej samej porze na rynku w Pogorzeli spotkamy się znowu, a porcja sera smażonego będzie jeszcze większa - podsumował Paweł Chwalibóg, który nadzorował akcję z ramienia Biura Rekordów Polski. 

Natychmiast przy patelni ustawiła się długa kolejka do degustacji. Mieszkańcy Pogorzeli oraz ich goście chcieli spróbować "rekordowej" potrawy. Częstowano obfitymi porcjami i chlebem. Natomiast burmistrz Pogorzeli Daria Wyzuj do rąk dostała certyfikat Biura Rekordów Polski, potwierdzający ustanowienie rekordu.

Nasmaczniejszy ser - kto przygotował?

Jednocześnie koła gospodyń wiejskich rywalizowały w przygotowaniu najsmaczniejszego sera smażonego według własnego przepisu. Na czele komisji smakującej i oceniającej stał poznański aktor Michał Grudziński.

Pamiętam z dzieciństwa taki moment - jak czułem, że w domu śmierdzi, to wiedziałem, że będzie ser. Potem się go smażyło, jadło i tata popijał to gorzałą. Stąd ser z (Po)gorzeli – wyjaśnił Michał Grudziński.

  • I miejsce w konkursie na najlepszy ser smażony zdobyło KGW Pogorzela (po 2 latach powrót na najwyższe miejsce)
  • II miejsce przypadło KGW Bułaków
  • III miejsce dostało KGW Małgów
 

reklama
WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama