Gostynianka pozwała do sądu gminę. Chodzi o wykup nieruchomości, które zostały wyburzone przy ul. Jana Pawła II w Gostyniu. Kobieta sprzedała swój dom i ziemię miastu w 2009 roku, jako pierwsza z czterech właścicieli nieruchomości. W zamian, w rozliczeniu, otrzymała na własność mieszkanie w jednej ze starych kamienic w centrum miasta. Gmina uregulowała również jej zobowiązania, a kobieta otrzymała pewną kwotę pieniędzy (ok. 5 000 zł), które zostały po rozliczeniu. Teraz uważa, że została przyparta do muru i musiała się zgodzić na każde warunki gminy. Co za tym idzie, otrzymała za swoją nieruchomość zbyt małe pieniądze. Sprawa toczy się przed poznańskim sądem okręgowym z oddziałem w Lesznie. Co zeznawali urzędnicy? Ile gostynianka dostała pieniędzy za swój dom i dlaczego nie chce rozmawiać z gazetą? O tym w dzisiejszym "Życiu". (iza)