Pochowany w Strzelcach, ale nie „swój”
Miejscowy proboszcz, ks. Jarosław Gabler stanowczo stwierdził, że nie poczuwa się do dbania o miejsce pochówku pana Mogiełki, bo to był mieszkaniec Piasków i to im, księżom w Piaskach – według wielu źródeł – podarował jakieś nieruchomości czy pieniądze, więc to proboszcz w Piaskach powinien zainteresować się odrestaurowaniem mogiły fundatora Fakt, że w momencie pochówku (rok 1960 r.) to Strzelce Wielkie były parafią, a Piaski dopiero od 1 kwietnia 1972 r. nie miał dla niego znaczenia. Dodał jednak, że w razie ustalenia terminu czy zakresu prac, zgodzi się na wejście ekipy remontowej na „jego” cmentarz.
zdj. z archiwum czytelnika
Proboszcz uciął temat
Udało nam się ostatecznie dotrzeć do ks. Rafała Jarmuża, proboszcza parafii pw. Niepokalanego Serca Maryi w Piaskach. Sukces jest połowiczny, bo rozmowa przebiegła- dosłownie, patrząc na tempo i długość- na placu przed świątynią. Piaskowski duchowny był szczerze zdziwiony całym „zamieszaniem”, nie miał pojęcia o interwencji grabonoskiego emeryta.
- Już mówiłem pani L., gdy mnie kilkakrotnie nagabywała, że zajmę się tym tematem – stwierdził ks. R. Jarmuż.
Według jego słów, skoro miejsce pochówku Jana Mogiełki wygląda jak wygląda, najlepszym rozwiązaniem będzie zlikwidowanie istniejącego nagrobka, zasypanie miejsca ziemia i wyrównanie oraz postawienie zwykłej pochyłej płyty z napisem. Na pytanie, czy planuje zbiórkę wśród parafian na ten cel, zaprzeczył.
- Nie zgadzam się na żadną zbiórkę, sam się tym zajmę – uciął spekulacje ks. proboszcz.
Zaskakujący wątek niejakiej pani L. [nazwisko znane redakcji] potwierdził jednak, że nie tylko mieszkaniec Grabonogu czuje się w obowiązku interweniować.
Z jednej strony, to bardzo optymistyczna wiadomość, zamykająca niejako temat interwencji. Z drugiej, szkoda, że nie było okazji porozmawiać dłużej nie tylko o osobie Mogiełki, jako nietuzinkowej postaci pierwszej polowy XX w, ale i stanie faktycznym darowizn poczynionych przez niego. Chociaż proboszcz urzęduje w Piaskach dopiero od kilku lat, to z pewnością ma dostęp do materiałów źródłowych, potwierdzających lub zaprzeczających przekazaniu budynków czy pieniędzy ówczesnym księżom.
Co na to miejscowy regionalista?
Właściwie, nie ma żadnych źródeł, to są przekazy ustne, często niekompletne.
- Faktem jest, że Mogiełka jest pochowany przy kościele a rodzice na pewno w Strzelcach, bo oboje zmarli w Piaskach, ale czy tam gdzie syn czy na drugim cmentarzu, wie pewnie proboszcz – powiedział Jan Niedziela, regionalista z Piasków, autor licznych publikacji historycznych.
Co do domu, w którym mieszkają siostry zakonne, według jego wiedzy, właścicielem na pewno nie był rzeczony Mogiełka. Natomiast nieruchomość przy ul. Rynek 5, na zbiegu ulic Poznańskiej i Warszawskiej, gdzie kiedyś był Bank Spółdzielczy i ośrodek zdrowia- to rzeczywiście była własność zmarłego Mogiełki.
- Ks. Nowak, pierwszy proboszcz w Piaskach dostał (czy kupił- tu nie ma jasności) dom od Mogiełki, sprzedał go potem dalej i kupił budynek dzisiejszego probostwa – potwierdził J. Niedziela.
Nie chce się odnosić do plotek o przekazaniu czy zaginięciu miliona złotych, bo przez lata nie trafił na rzetelne dokumenty na ten temat.
- Wszystkie informacje, które zawarłem w cytowanej publikacji pochodzą z archiwów i relacji rodziny – dodał. - Jan Mogiełka to jednak wyjątkowo pozytywna osoba, która dużo dla Piasków zrobiła i szacunek oraz pamięć jej się należy. To on właśnie starał się, by na Piaskach powstała parafia. Przed wojną był w Radzie Miasta i aktywnie działał w opozycji do ówczesnego burmistrza.
Ucieszył się na wieść o planach piaskowskiego proboszcza.
- Jeśli jednak zamiar nie dojdzie do skutku, deklaruję sam sfinansować odrestaurowanie mogiły cenionego społecznika – podkreślił na koniec rozmowy J. Niedziela.
Może więc cała ta awantura o zaniedbany grób przyczyni się do odświeżenia pamięci piaskowian o Janie Mogiełce, usystematyzuje fakty i przywróci mu należne miejsce w gminnych archiwach? Zobaczymy.
Zdania są podzielone
Do dyskusji włączyli się internauci, niestety anonimowo:
„[Mogiełka] podarował Kościołowi dom, ten na Rynku w Piaskach, gdzie kiedyś był ośrodek zdrowia i Bank Spółdzielczy. Natomiast dom w którym mieszkają siostry nie był własnością Mogiłki. Nieprawdą jest że Mogiłka podarował parafii 1 milion złotych tylko podarował wyżej wspomniany dom. Ale ówczesny proboszcz ten dom sprzedał i za to "wyleciał" z parafii.”
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.