Samorząd gminy Pępowo zabiega o to, aby przywrócić zlikwidowany sześć lat temu, w 2010 roku, posterunek policji.
Stworzono wówczas jeden w Krobi dla tych dwóch gmin. W Pępowie znajduje się tzw. punkt konsultacyjny.
Samorząd protestował przeciwko likwidacji, ale nic nie dało się zrobić. Zmieniła się w kraju władza i pojawiło się światełko nadziei. Nowy minister administracji i spraw wewnętrznych publicznie stwierdził, że przywróconych będzie 450 posterunków zlikwidowanych w poprzednich w latach.
- Pewnie by dzisiaj tego tematu na tej sesji nie było, ale jeżeli minister mówi, a przy tym jeszcze czyni, bo z tego, co wiem to 100 posterunków przywrócono przez ostatnie pół roku, więc dlaczego nie mielibyśmy przypomnieć władzy, że gmina Pępowo też nie ma posterunku, a chciałaby go mieć – przyznał włodarz.
Dlatego wójt uznał, że najlepszą drogą do tego będzie wystosowanie przez władze samorządowe gminy prośby w formie stanowiska o to, aby przywrócono posterunek w Pępowie.
– Nie chcemy przecież czynić źle, krytykować i mówić niedobrze o policji powiatowej. Nie w tym rzecz, tylko w tym, aby przywrócić posterunek. Uzasadniamy, to między innymi prewencją. Czasy są coraz trudniejsze, pojawiają się na terenie gminy osoby, które przybywają z zewnątrz, z innych nawet krajów, tu pracują, tu mieszkają, czasem różne rzeczy się dzieją i nie widzimy powodu, żeby tego posterunku nie przywrócić – tłumaczył wójt radnym.
Stanowisko przygotowane do ministra, a do wiadomości przesłane również do parlamentarzystów - posła Jana Dziedziczaka i senatora Mariana Poślednika, jest bardzo łagodne, jak powiedział wójt. Jaka jest treść stanowiska? O tym w aktualnym Życiu Gostynia