- Tragedia jakaś - komentuje obecny na miejscy zdarzenia Krzysztof Goliński, sołtys wsi Kromolice. - Na razie wyławiamy je sami. Tych małych płotek jest setki, może tysiące, a takich dużych, ponad 30 kilogramowych okazów też kilkanaście. Jak jechałem tak o 9 rano, nie zauważyłem niczego niepokojącego, a o 11.00 usłyszałem, że ryby masowo zdychają.
Gospodarz wsi poinformował burmistrza, straż pożarną i policję.
Jakie są przyczyny masowego zdychania ryb w Kromolicach?
Na chwilę obecną nie są znane przyczyny tej lokalnej katastrofy ichtiologicznej. Nie można wykluczyć żadnej hipiotezy, ani przyczyn naturalnych, ani ingerencji człowieka.
- Nasz próbobiorca pobrał próbki wody ze stawu i zmierzył w niej zawartość tlenu. Wyniki pokazały 3 mg/l a warunki optymalne dla ryb to co najmniej 4,4 mg/l - wyjaśniała przybyła na miejsce Alicja Fornalik z Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Poznaniu - Delegatura Leszno. - Mozliwe jest, że to tak zwana "przyducha". Najpierw wysokie temperatury i brak deszczu, a potem intensywne deszcze mogły spowodować, że osady denne, które zawierają siarkowodór poruszyły się i "poddusiły" ryby.
Nie jest to jednak ostateczna hipoteza, bo równie dobrze te intensywne deszcze w ostatnich dniach mogły doprowadzić do akwenu niebezpieczne substancje. Próbki wody będa badane na obecność chociażby rtęci czy innych trujących substancji. Wtedy ostatecznie będzie można określić, czy przyczyny śnięcia setek ryb są naturalne czy nie.
Kromolickie olbrzymy wypłynęły brzuchami do góry
Świadkowie zdarzenia zauważają, że te największe ryby nie zdechły dzisiaj, część z nich jest już w pewnym stanie rozkładu. Może to oznaczać, że moment krytyczny nastapił nie dziś czy wczoraj, a kilka dni temu. Największe zdziwienie wzbudziły wśród gapiów dwie sporych rozmiarów tołpygi i pokaźny, ponad 120 centymetrowy sum. Są też amury, karp czy szczupaki.
- Kto by się spodziewał, że mamy takie ryby w naszym stawie? - pytał jeden z nich. - A raczej mieliśmy.
Jak informują mieszkańcy, staw był kilkakrotnie zarybiany, między innymi 300 karpiami czy płociami. Pytanie, czy którykolwiek z nich przeżyje sobotni exodus? Wątpliwe.
Czy można łowić na kromolickim stawie?
Niewielki, ale dobrze utrzymany staw w Kromolicach należy do gminy Pogorzela, a pieczę nad nim sprawują mieszkańcy wsi. Akwen wodny nie należy do zasobów Polskiego Związku Wędkarskiego, więc łowienie ryb na nim odbywa się na zasadzie rekreacyjnej, wędkarze raczej łowią dla przyjemności, a nie by wyłapać wszystkie okazy.
- Sezon i tak się kończy 30 września, robi się już za zimno- dodaje jeden z nich - Wiadomo, że teraz nikt nie będzie łowił, bo nie wiadomo, od czego te ryby wyzdychały. Żal tych ryb i tyle.
Co dalej ze stawem w Kromolicach?
W poniedziałek, 19 września mają być znane wyniki badań wody na obecnośc niebezpiecznych substancji. Jeżeli okaże się, że takowych w pobranych próbkach nie ma, prawdopodobnie przyczyna masowego śnięcia ryb było słabe napowietrzenie zbiornika, wynikające - być może- z nagłego skoku temperatur czy masywnych opadów deszczu.
- To wersja optymistyczna, naturalna, na która mamy nadzieję - podkreśla burmistrz Pogorzeli, Piotr Curyk. - Będziemy wtedy rozmawiać z ichtiologami, by znaleźć sposób na przywrócenie życia w kromolickim stawie. Może wystarczy przepompowanie wody, napowietrzenie jej i ponowne zarybienie akwenu. Wszystkim nam zależy na opanowaniu sytuacji i poznaniu jej przyczyn.
Jeżeli jednak okaże się, że martwe ryby są skutkiem działalności człowieka, sprawa nabierze charakteru kryminalnego i będzie rozpatrywana przez odpowiednie służby Komendy Powiatowej Policji w Gostyniu.
Policja czeka na wyniki badań
Wśród przybyłych na miejsce zdarzenia byli też policjanci z Wydziału Kryminalnego KPP Gostyń.
- Dzisiaj około godziny 12.00 otrzymaliśmy informację, że w zbiorniku wodnym w Kromolicach w gminie Pogorzela znajdują się śnięte ryby - potwierdza aspirant sztabowy Monika Curyk, rzecznik prasowa Komendy Powiatowej Policji w Gostyniu.
Dodaje, że oprócz policjantów na miejscu pracował także specjalista z Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Poznaniu Delegatura w Lesznie, który pobrał próbki wody do badań. Zostało także wykonane badanie zawartości tlenu w wodzie, które dało wynik niezadowalający co oznacza, że prawdopodobnie doszło do śnięcia ryb z powodu niskiej zawartości tlenu.
- Na oficjalne przyczyny tego zjawiska musimy poczekać do chwili otrzymania wyników badań wody - podkreśla poklicjantka.
Gostyńscy policjanci prowadzą postępowanie karne, które wykaże co było przyczyną zdarzenia.
Do poniedziałku martwe ryby mają być wyławiane do przygotowanego worka, a następnie ich utylizacją zajmie się Zakład Utylizacji z Krobi.
O sprawie będziemy informować.
Dotychczas staw w Kromolicach znany był przede wszystkim z rozgrywanych tam od kilku lat Mistrzostw Polski Modeli Pływających Klas M, o których ostatniej edycji z czerwca 2022 r przeczytasz klikając w poniższy obrazek:
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.