Chirurg Włodzimierz K. skazany

W gostyńskim sądzie zapadł wyrok w sprawie znanego chirurga dziecięcego Włodzimierza K. Lekarz został skazany na karę półtora roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata, karę grzywny. Czy sąd przychylił się do żądań prokuratury o zakazie pracy Włodzimierza K. na stanowiskach kierowniczych? Proces toczył się od grudnia 2011 r., ale policja o rzekomych korupcyjnych praktykach chirurga wiedziała znacznie wcześniej (dochodzenie rozpoczęto w 2009 r.). Sprawdzając otrzymane informacje funkcjonariusze potwierdzili, że medyk pobiera opłaty za zabiegi, które w rzeczywistości były wykonywane w publicznych szpitalach i były refundowane przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Zgromadzone dane trafiły ostatecznie do Prokuratury Okręgowej w Poznaniu, która wszczęła śledztwo. Podczas zbierania dowodów przesłuchano około 700 osób, które w latach 2008-2009 korzystały z usług Włodzimierza K. Ustalono, że specjalista chirurgii dziecięcej przyjmował pieniądze od rodziców małych pacjentów za przyspieszenie zabiegów, za wizyty kontrole po operacjach albo za prywatne operacje, które i tak były refundowane przez NFZ. Akt oskarżenia sporządzono głównie na podstawie zeznań 70 z przesłuchanych osób. Na posiedzenie, gdzie nastąpiło ogłoszenie wyroku nie stawili się Włodzimierz K., ani jego obrońca. Oskarżonemu zostały postawione 3 grupy zarzutów. Pierwsza dotyczyła oszustwa w specyficznych okolicznościach, druga - związana była z przyjęciem łapówek w związku z czynnościami przy okazji pełnienia funkcji ordynatora, trzecia związana z tym, że oskarżony pełniąc funkcję ordynatora w SP ZOZ w Gostyniu uzależnił podejmowanie czynności medycznych od przyjmowania korzyści majątkowych. - Uzależnienie czynności medycznych przez lekarza od przyjęcia korzyści majątkowych w żadnej placówce nie powinno mieć miejsca. (...) To już jest skandaliczne, przeczy istocie zawodu lekarza - uzasadniał wyrok sędzia Marcin Nowak. - Ne ma czegoś takiego, że przeplata się praktykę prywatną z publiczną. Budzi to niesmak (...) - dodał. Zgodnie z uzasadnieniem wyroku, na korzyść oskarżonego wpłynął fakt, że nie był dotychczas karany. - Poza okolicznościami poszczególnych zarzutów sąd nie znajduje dodatkowych okoliczności obciążających - mówił sędzia Marcin Nowak, podkreślając, że kary wymierzone przez sąd są minimalne. Ostatecznie oskarżonego skazano na półtora roku pozbawienia wolności, w zawieszeniu warunkowym na 2 lata oraz karę grzywny w wysokości 4 000 zł. - Oskarżony nadużył sprawowanego stanowiska czyli funkcji ordynatora oddziału chirurgii dziecięcej i w tym kontekście sąd przychylił się do wniosku prokuratury i orzekł wobec oskarżonego zakaz zajmowania funkcji kierowniczych - chodzi o funkcję ordynatora - na okres z okres jednego roku - uzasadniał kolejną część wyroku sędzia. Zaznaczył, że chodzi o zasiadanie w zarządzie placówek publicznych. Wyrok nie jest prawomocny, strony mogą się odwołać. Szersza relacja w następnym numerze „Życia Gostynia”.