- A słyszała pani o pięciu tysiącach? - w ten sposób mieszkańcy gminy Krobia rozpoczynają rozmowy o tajemniczej darowiźnie od Spółdzielczej Grupy Producentów Owoców i Warzyw, która wpłynęła na konto Stowarzyszenia „Nasz Dom”, walczącego przeciwko powstaniu kopalni odkrywkowej na granicy gmin Krobia i Miejska Górka. - Podobno nikt o tym nie wiedział, tylko sama przewodnicząca, która przyjęła te pieniądze. A nie powinna, bo to niezgodne z prawem - dodają, podkreślając, że tych środków na koncie już nie ma. Skarbnikiem organizacji jest Marian Andrzejewski. Twierdzi, że dopiero niedawno dotarły do niego informacje o wpływie darowizny na rzecz Stowarzyszenia „Nasz Dom”, chociaż te środki pojawiły się na koncie już w listopadzie 2012 r. Był też zaskoczony faktem, że organizacja ma założone własne konto. - Nie widziałem żadnego wyciągu, nie mam nawet dostępu do tego konta, a - z racji pełnionej funkcji - powinienem - mówi. Sylwia Maćkowiak, przewodnicząca stowarzyszenia, wie o plotkach, krążących na temat darowizny. Prostuje rozsiewane wieści, że pieniądze wpłynęły na jej konto. Zaznacza, że jest to nieprawdą i podkreśla, że darowizna znalazła się na specjalnie uruchomionym rachunku Stowarzyszenia. Informuje, że skarbnik o tym nie wiedział, ponieważ od pół roku nie przychodzi na posiedzenia zarządu i spotkania. Więcej w ostatnim numerze „Życia”. (AgFa)
Było sobie pięć tysięcy...
Opublikowano:
Autor: Redakcja
Przeczytaj również:
Wiadomości
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ
Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM
e-mail
hasło
Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE