reklama
reklama

Akcja „drogi cukier” w Gostyniu. Klienci wpadli w "białe szaleństwo”. W sklepach limity i puste półki

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Mieszkańcy Gostynia i okolic masowo rzucili się na cukier. A w poniedziałek w powiatowych marketach mówiło się o „istnym szaleństwie”. Zapasy tego produktu (na wyczerpaniu w sklepowych magazynach), 18 lipca od rana były masowo wykupywane w dużych i małych punktach w mieście. W niektórych - gdzie jeszcze cukier na półkach pozostał - wyznaczono limity dla klienta. Na pewno dobrze to nie wróży.
reklama

O tej akcji w Gostyniu każdy powinien wiedzieć? Sytuacja w sklepach i marketach...

Ciekawie, ale niezbyt optymistycznie rozpoczął się kolejny lipcowy tydzień w Gostyniu. Sytuacja budzi niepokój. Irytują się ci, którzy zabrali się za robienie zapasów na zimę z produktów z ogrodów i sadów. 

- Nie słyszała pani o akcji „drogi cukier”? - jedna z klientek dużego gostyńskiego marketu spojrzała na dziennikarkę portalu gostynska.pl, gdy ta wypytywała obsługę o to, kiedy będzie można dostać chociaż kilogram słodkiego produktu.

Było to w poniedziałek, 18 lipca. Wczesnym popołudniem w znanej sieci marketów, których w Gostyniu jest już kilka (kolejne powstaną wkrótce - CZYTAJ TUTAJ) sprzedawczynie bezradnie rozkładały ręce.

Masowe wykupywanie cukru przez zaniepokojonych klientów rozpoczęło się pod koniec ubiegłego tygodnia.

- Nie ma cukru od kilku dni. Już Kiedy będzie, nie wiemy. Towar mają przywieźć w środę, ale czy będzie cukier, nie umiem powiedzieć - przyznała sprzedająca w markecie kobieta.

Dotychczas za kilogram słodkiego produktu trzeba było tam zapłacić 3,79 zł. Czy po przywiezieniu z hurtowni cena będzie taka sama? Tego też pracownicy sklepu nie są w stanie zagwarantować.

Kolejny duży market, w którym gostynianie lubią robić zakupy. Małżeństwo z dużym wózkiem snuje się pomiędzy półkami.

- Kiedyś był tutaj. Jest jeszcze puder, cukier żelujący, ale naszego nie ma. Ani kilograma. Chyba, że przestawili w inne miejsce? - zastanawiała się para klientów.

Pracownice marketu przy ul. Poznańskiej mówią, że mieszkańcy oczyścili półki z cukru w ubiegłym tygodniu, bo „ktoś powiedział, że teraz ma być po 6 złotych za kilogram, a we wrześniu już po 10 zł”. Kiedy cukier będzie dostępny  w tym sklepie? Czy będzie kosztował 3,29 zł. Trudno powiedzieć. 

- W ubiegłym tygodniu przywieźli, ale tylko raz, z jedna dostawą - dowiadujemy się przy kasie.

Jak było z gostyńskim masłem? - CZYTAJ TUTAJ.

Puste palety pozostały. W sklepach brak cukru. Nie tylko w Gostyniu

Duży sklep przy Placu Karola Marcinkowskiego. Tam pracownicy przyznają, że byli zaskoczeni, kiedy od rana mieszkańcy Gostynia i okolicznych miejscowości rzucili się na cukier. Towar zniknął błyskawicznie. Po południu została tylko pusta paleta, z ceną samotnie wiszącą u góry - cukier Diamant 3,59 zł. Czy ta stawka utrzyma się przy kolejnej dostawie z hurtowni? Nikt w sklepie gwarancji nie daje „bo w dzisiejszych czasach, proszę pani, niczego pewnym być nie można”. Ale „na pewno będzie droższy”.

W markecie przy ul. Helsztyńskiego również pusta paleta, dziś cały słodki towar rozchodził się szybciej "niż świeże bułeczki". I cena nad paletami - 3,59 zł. Podobnie w „żółtym markecie” przy ul. Energetyka. Za kilogram cukru Diamant trzeba było zapłacić 4,39 zł, a produkt Cerrefour Classic kosztował 3,29 zł

- Dostawa towaru jest w środę. Czy będzie cukier, nie wiadomo - taka pada odpowiedź.

Panie pracujące w kasie wymawiają kilka zdań „z pamięci” i łatwo zauważyć, że jestem chyba setną klientką, która pyta w poniedziałek o cukier.

Limity na cukier w gostyńskim markecie. I cena też zwraca uwagę

Wczesnym popołudniem trafiamy do marketu w pobliżu dużego osiedla mieszkaniowego, w centrum miasta. Cukier stoi na paletach, zafoliowany i na półkach obok też było go sporo. Jak to możliwe? Tylko brać, nie zastanawiać się! Ale... przy towarze tablica z logo sieci, a na niej usprawiedliwiająca  informacja dla „Drogich Klientów!”. Po wczytaniu uświadomimy sobie, że rozpoczął się "chory"/"czarny" scenariusz związany z brakiem dostępu do podstawowych produktów spożywczych.

- Z powodu wojny za naszą wschodnią granica odnotowujemy, niestety, niekompletne dostawy lub opóźnienia w dostawach niektórych kluczowych produktów. W związku z tym, aby zapewnić możliwość zakupu tych produktów jak największej liczbie klientów, wprowadzamy limity ilościowe na zakup w cenie regularnej wskazanych produktów - można przeczytać.

Podobne komunikaty widnieją przy kasach w tym markecie. Sprzedawczynie, które własnie przyszły na zmianę są zaskoczone, nie wiedzą o co chodzi „z tymi kartkami” i limitami. Akurat w markecie położonym w centrum Gostynia z kluczowych produktów w poniedziałek wybrano cukier, którego limit wyznaczono po 10 kilogramów na klienta. Uwagę zwraca cena (ponad złotówkę różnicy, patrząc na pozostałe sklepy). W tym sklepie cukier był najdroższy (ale był!) - po 4,99 zł za kilogram. Nie dziwi podwyżka, w sytuacji, gdy w pozostałych punktach w Gostyniu już zaczynało go brakować skorzystano z okazji.

I wystarczyło jedno hasło - „cukier drożeje, może brakować” i kilka godzin, by stał się towafem deficytowym. Półki opustoszały akurat w sezonie, kiedy czas poświęcamy na zaprawy - na zawekowanie czekają owoce i warzywa. Klienci narzekają na brak cukru, a sprzedawczynie rozkładają ręce i nie wiedzą, jak ten stan rzeczy wyjaśnić. 

Agrounia zasiała handlową panikę?

O planowanym wzroście cen cukru i jego braku, informowała kilka dni temu w mediach społecznościowych Agrounia. Michał Kołodziejczak, jej lider zaprzecza, by to mogło wywołać handlową panikę i niepokój wśród konsumentów.  

- W magazynach spółek państwowych cukru jest wystarczająco. To, co się dzieje w supermarketach, jest spowodowane fake newsami. Ludzie rzucili się więc do sklepów i wykupili zapasy -  tłumaczy przewodniczący komisji rolnictwa i rozwoju wsi, poseł Robert Telus cytowany na ogólnopolskiej platformie onet.pl.

Cukier będzie dwukrotnie droższy?

Hurtownie wstrzymują sprzedaż cukru, czy również go nie mają? Kiedy znowu pojawi się na sklepowych półkach? Czy ceny będą wyższe od dotychczasowych? Być może warto zapamiętać te, które wymieniamy wyżej, gdyż taniej raczej nie będzie. Wszystko drożeje, wzrosną też ceny cukru. To to nie jest fake news!

Firma Pfeifer & Langen Polska, drugi największy producent cukru w kraju już miesiąc temu zapowiadała podwyżki w tym kierunku.

- Koszt uprawy buraków cukrowych wzrośnie w tym roku o co najmniej 40 proc., co przełoży się na podwyżki cen cukru - mówił na początku czerwca prezes spółki Roman Kubiak w wywiadzie dla platformy money.pl

Pfeifer & Langen Polska jest również właścicielem cukrowni w Gostyniu. Spółka rocznie wytwarza ok. 600 tys. ton cukru. Silos stojący na terenie gostyńskiego zakładu jest pełen, więc - jak mówi dyrektor Jacek Pietrowiak - tego towaru „u producenta” nie brakuje.

- Z naszej perspektywy wszystko jest normalnie - powiedział. 

Przypomniał jednak, że po tym, jak wzrosły koszty produkcji buraków cukrowych, spółka podniosła stawkę, jaką wypłaca rolnikom za dostarczenie tego towaru.

- Za tym, niestety, cena cukru szybuje w górę. To jest bezdyskusyjne. Dla nas największym kosztem jest pozyskanie towaru do produkcji cukru, czyli buraka od rolnika. Jeśli cena idzie w górę, to koszty produkcji też i to się odbija na cenie towaru, jakim jest cukier - dodał dyrektor gostyńskiej cukrowni. 

Dlatego informacje przekazywane przez firmę w czerwcu, nie były optymistyczne dla konsumentów. Roman Kubiak, prezes spółki wyraził obawy, że pod koniec 2022 r. cena cukru może wzrosnąć nawet dwukrotnie.

Skąd takie podwyżki cen cukru?

Prezes Kubiak wskazywał, że czynników jest kilka. Po pierwsze, wojna w Ukrainie i sankcje nałożone na Rosję i Białoruś, a co za tym idzie, rosnące ceny nawozów.

- Z powodu embarga ich ceny poszybowały w górę, co przekłada się na wzrost kosztów uprawy. Buraki cukrowe wymagają mniejszej ilości nawozów niż np. pszenica, której cena rośnie dużo bardziej - tłumaczył prezes Pfeifer & Langen Polska.

Trzeba też pamiętać o wyższych cenach paliw, które dodatkowo podnoszą koszty ponoszone przez rolników. Nie chodzi tylko o benzynę, ale też gaz, niezbędny do produkcji cukru z buraków - co powoduje kolejne podwyżki kosztów.

Jak dodał Roman Kubiak, przez kilka ostatnich lat ceny cukru na rynkach były dosyć niskie, więc np. producenci trzciny cukrowej z Mauritiusa zmniejszali swoje uprawy.

- W Europie część krajów zrezygnowała z własnej uprawy buraków cukrowych lub znacznie ją ograniczyła (np. Węgry, Rumunia czy Chorwacja). Tam cukier jest już teraz droższy niż w Polsce - zaznacza Kubiak.

Wszystko to przekłada się na wysokie koszty uprawy buraków cukrowych w Polsce. Roman Kubiak zaznaczył, że jego firma już podwyższyła cenę skupu buraków, do 38 euro za tonę, podczas gdy w 2021 r. było to mniej niż 30 euro za tonę. Ja powiedział, "rolnikom ta uprawa musi się opłacać i my to rozumiemy".

Spada podaż cukru na rynku

Prezes Pfeifer & Langen Polska zwrócił uwagę również na inny aspekt - chodzi o to, że na ceny cukru mają również wpływ wybory rolników np. w Brazylii. Część z nich bowiem decyduje się na uprawę trzciny cukrowej pod produkcję etanolu, a nie cukru - jest to dla nich bardziej opłacalne. W efekcie spada podaż cukru na rynku, a tym samym rosną ceny - również w UE. Polska co prawda zużywa mniej cukru, niż produkuje, ale w Unii Europejskiej raczej brakuje tego produktu, co uzupełniane jest importem cukru z trzciny cukrowej.

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama