Jak dotąd piaskowianie albo z łatwością miażdżyli rywali, albo napotykali na nieco większy opór, choć i tak w konsekwencji przekonująco wygrywali. Kiedy wszyscy liczyli na kolejne strzeleckie podboje Korony wreszcie znalazła się drużyna, która zawiesiła poprzeczkę naprawdę wysoko. Za sprawą ekipy z Wilkowic mecz piaskowian miał w końcu swoją dramaturgię. Dość powiedzieć, że w dziewięćdziesiątej minucie spotkania, przy jednobramkowym prowadzeniu gospodarzy w sukurs Jakubowi Naskrentowi przyszła poprzeczka. Miejscowym dopisało szczęście, choć na końcowy sukces z pewnością solidnie zapracowali.
Korona Piaski – Korona Wilkowice 3:2 (2:0)
1:0 M. Wojciechowski (24’)
2:0 M. Wojciechowski (25’)
2:1 Cyka (51’)
2:2 Augustyński k. (64’)
3:2 Wasielewski k. (67’)
Korona Piaski: J. Naskrent – Wasielewski, D. Naskrent, Ludwiczak, M. Olejniczak, Skorupski, Bonawenturczyk, Fabich, Kozak (46’ Danielczak), M. Wojciechowski, D. Olejniczak (64’ Gubański, 90’ Berchert)
Więcej na temat meczu już we wtorkowym wydaniu Życia Gostynia (43/2015)
