- Jestem ambitny dlatego stawiam sobie wysokie cele. Chciałbym w końcu zadebiutować w ekstraklasie i mam nadzieję, że w końcu do takiego klubu trafię. Póki co przygotowania do sezonu rozpocząłem w Jarocinie i po nieudanej rundzie jesiennej musimy się chyba skupić na walce o utrzymanie. Dlatego to jest mój priorytet w tej chwili. Oczywiście mam nadzieję, że kontuzje będą mnie omijały, bo przecież zdrowie jest najważniejsze i bez niego do niczego nie dojdę - mówi w wywiadzie dla Życia Gostynia piłkarz Jaroty Jarocin Michał Grobelny.
Jesienią 2008 r. zaliczyłeś epizod w ŁKS-ie Łódź. W meczach Pucharu Ekstraklasy zagrałeś przeciwko stołecznym zespołom, Polonii i Legii. To był jednak Twój jedyny kontakt z ekstraklasowymi boiskami, bowiem w ŁKS-ie nie udało Ci się zakotwiczyć na dłużej.
Kiedy istniał Puchar Ekstraklasy był taki przepis o możliwości testowaniu maksymalnie dwóch zawodników właśnie w tych rozgrywkach. Z tego skorzystał ŁKS Łódź i zaprosił mnie na te dwa mecze z Legią i Polonią Warszawa. Tego egzaminu nie zdałem bo ŁKS nie zdecydował się podpisać ze mną kontraktu, jednak było to kolejne nowe doświadczenie i możliwość gry przeciwko Miro Radovicovi, Arielowi Borysiuku czy Radosławowi Majewskiemu. Mam nadzieję, że nie był to mój ostatni kontakt z boiskami ekstraklasowymi i liczę, że kiedyś uda mi się zagrać mecz ligowy.
Pełna wersja wywiadu z Michałem Grobelnym w 5/2013 numerze Życia Gostynia.
(luke)