Po dwóch porażkach piłkarze z Chwałkowa wreszcie schodzili z boiska z podniesionym czołem. W pierwszej odsłonie pojedynku przeciwko ekipie z Kąkolewa dominowała walka, z której obronną ręką wyszli gospodarze. W 21 minucie po krótko rozegranym rzucie rożnym piłka trafiła do Bartosza Dechnika, który ograł obrońcę i zagrał wzdłuż pola karnego, a tam Marcin Gubański z bliskiej odległości umieścił ją w siatce. Miejscowi dobili rywala po przerwie. Najpierw, kilka minut po wznowieniu, Dariusz Naskręt idealnie obsłużył Dechnika, a ten zdecydował się na uderzenie z narożnika pola karnego, umieszczając futbolówkę w samym ”okienku”. Dwie minuty później było już praktycznie po meczu. Daniel Krzyżosiak posłał prostopadłą piłkę między obrońcami, w sytuacji „sam na sam” znalazł się Daniel Wojtkowiak i po chwili było 3:0. W 74. min ten sam zawodnik ustalił rezultat spotkania.
Sokół Chwałkowo – Błękitni Kąkolewo 4:0 (1:0)
1:0 Gubański (21’)
:0 Dechnik (50’)
3:0 Wojtkowiak (62’)
4:0 Wojtkowiak (74’)
Sokół Chwałkowo: Kaczmarek – Henzel (73’ Frąckowiak), Bartkowiak, Gubański, Giera, Rejek, Naskręt, Krzyżosiak (65’ K. Kmiecik), Kamiński, Dechnik (70’ Mendyka), Wolsztyniak (46’ Wojtkowiak).
Pomeczowy komentarz trenera Sokoła w najbliższym wydaniu ŻG (35/2016)