- Klubem, w którym stawiałem swoje pierwsze kroki piłkarskie była Korona Piaski. To właśnie tam zaczęła się moja sportowa przygoda. Wtedy jeszcze nie wiedziałem, że niewinne hobby stanie się całym moim życiem. Jednak, jeśli pytasz o "wychowanie", to niewątpliwie jestem wychowankiem Lecha Poznań. Do klubu trafiłem mając 13 lat. Moim pierwszym i długoletnim trenerem był pan Mariusz Rumak. Poczułem ogromne wyzwanie, ale i jednocześnie wielkie wyróżnienie. Nie tylko musiałem zmienić klub, ale i szkołę, miejsce zamieszkania. Miałem świadomość presji, jaka spoczywała na mnie jako chłopcu z małej miejscowości - mówi w wywiadzie dla ŻG piłkarz Lecha Poznań Igor Jurga.
W Lechu Poznań przeszedłeś przez wszystkie kategorie młodzieżowe, aż w końcu w lutym 2011 roku ówczesny trener Jose Marii Bakero włączył Cię do pierwszej drużyny.
Owszem, w klubie przechodziłem przez wszystkie grupy młodzieżowe. Ostatnim poziomem młodzieżowych zmagań był zespół Młodej Ekstraklasy, z którym zdobyłem dwukrotne wicemistrzostwo Polski. Występy w ME były początkowo nagrodą za prezentowaną formę w grupie juniorskiej. Następnie stały się miejscem ogromnej rywalizacji, karkołomnej pracy fizycznej oraz mentalnej. Uwieńczeniem wspomnianych zmagań była propozycja ówczesnego trenera pierwszego zespołu trenera Zielińskiego. To był właśnie pierwszy moment, kiedy trafiłem na słynną Bułgarską. Mogłem dalej szlifować formę, ale już z pierwszym zespołem. Do trenera Bakero trafiłem na obóz w Turcji. Miałem szansę rozegrania kilku meczy sparingowych. Atmosfera w zespole była bardzo dobra. Nie miałem problemu z zaaklimatyzowaniem się, ponieważ wszystkich starszych kolegów znałem juz z treningów i meczy w ME i do tej pory łączą nas pozytywne relacje.
Pełna wersja wywiadu z Igorem Jurgą w aktualnym (3/2013) wydaniu Życia Gostynia.
(luke)