W derbach gminy Piaski Korona podzieliła się punktami z Wielkopolanką Szelejewo. Mecz dobrze się oglądało, czasem brakowało może umiejętności, ale zaangażowania i ambicji na pewno nie. Wślizgi, walka, było to, co wszyscy lubią najbardziej. Od początku ostro było na boisku, jak i poza nim. Stawka spotkania była odczuwalna. W 11. min przyjezdni zdobyli gola, ale w tej sytuacji zawodnik Wielkopolanki był na pozycji spalonej. Zresztą trzeba przyznać, że przyjezdni wcale nie przyjechali się bronić. Korona miała wysoko postawioną poprzeczkę. Gospodarzom trudno było stworzyć klarowną okazję. Mimo wszystko piaskowianie mogli się pokusić o prowadzenie. Bardzo bliski zdobycia gola do szatni był Dariusz Naskrent, ale w porę w odpowiednim miejscu znalazł się Patryk Nawrocik, wybijając futbolówkę z linii bramkowej. W drugiej połowie na boisku zrobiło się jeszcze ciekawiej. W 54. min ciśnienia nie wytrzymał jeden z liderów Wielkopolanki Bartosz Wabiński, który po faulu bez piłki został usunięty z boiska. Po tej sytuacji Korona ruszyła do ataku. Pod bramką Porzucka kilka razy poważnie się zakotłowało. Nic jednak z tego nie wynikło. Mało tego kilka chwil później miejscowi zostali skarceni. W 66. min sytuację sam na sam wykorzystał Marcin Hetman. Bramka może nie była efektem nadzwyczajnej gry Wielkopolanki, ale swoje w głowach gospodarzy zrobiła: piaskowianie zaczęli grać bardzo nerwowo i niedokładnie. Co prawda Korona w 72. min, wykorzystując rzut karny wyrównała stan meczu, ale to wszystko na co stać ich było tego dnia. Ostatecznie gminne derby zakończyły się kompromisowym rozstrzygnięciem, który nie krzywdzi żadnej ze stron.
(luke)
Korona Piaski – Wielkopolanka Szelejewo 1:1 (0:1)
0:1 Hetman (66’) 1:1 B. Wojciechowski (72’)
