Bliska niespodzianki była Dąbroczanka Pępowo w meczu z wiceliderem Białym Orłem Koźmin Wlkp. Do przerwy gospodarze prowadzili 2 : 0, ale korzystnego wyniku nie utrzymali.
Michał Roszak nie miał do dyspozycji pięciu podstawowych zawodników i to było odczuwalne w drugiej połowie, gdy gospodarze zaczęli odczuwać trudy spotkania. - Chciałbym mieć taki komfort jak trener drużyny przeciwnej. Biały Orzeł w przerwie przeprowadził trzy zmiany - mówi po meczu trener Dąbroczanki Michał Roszak. Do przerwy Dąbroczanka prowadziła 2 : 0, ale w 64. minucie Biały Orzeł zdobył kontaktowego gola i jeszcze bardziej uwierzył w końcowy sukces. Bramki Bartłomieja Ziembińskiego i Szymona Gałczyńskiego w ostatnich dziesięciu minutach dały przyjezdnym trzy punkty i po porażce Górnika Konin fotel lidera. - Jak na ten skład zagraliśmy dobrze, jednak wielka szkoda, że nie zdobyliśmy punktów w tym spotkaniu - stwierdził po meczu trener Dąbroczanki.
Dąbroczanka Pępowo - Biały Orzeł Koźmin Wlkp. 2 : 3 (2 : 0)
1:0 – Jakub Borowczyk (10’)
2:0 – Kamil Niedźwiedź (25’)
2:1 – Szymon Gałczyński (64’)
2:2 – Bartłomiej Ziembiński (80’)
2:3 – Szymon Gałczyński (84’)
Dąbroczanka: Dembski – D. Piosik, Naskręt, A. Piosik, Ratajczak, Krystkowiak (87’ Chudy), Niedźwiedź (84’ H. Roszak), Krajka, Borowczyk, Przybyszewski, Moryson