reklama

Lew przypomniał sobie gorycz porażki

Opublikowano:
Autor:

Lew przypomniał sobie gorycz porażki  - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport

- Przed nami wyjazd do Pakosławia, a to dla nas wyjątkowo ciężki teren – mówił przed sobotnim meczem trener Lwa, Michał Curyk. Obawy szkoleniowca okazały się uzasadnione.

Początek spotkania nie zapowiadał klęski. W zasadzie kilkadziesiąt sekund po wznowieniu przyjezdni objęli prowadzenie. Piłkę dośrodkował Konrad Sobczak, a Maciej Krystkowiak uprzedzając obrońcę skierował ją do siatki. To było wymarzone otwarcie, jednak gospodarze z minuty na minutę zyskiwali przewagę. Podrażnieni ruszyli do ataku. Awdaniec podkręcał i podkręcał tempo, aż w końcu Lew pękł. Stało się to jednak dopiero po przerwie. Pomiędzy 64 a 75 min. gospodarze zdobyli trzy bramki, przechylając szalę zwycięstwa na swoją korzyść. A goście? Zapędy Lwa w drugiej połowie zostały zupełnie spacyfikowane. Skończyło się pierwszą porażką w sezonie.

Pomeczowe komentarze z obydwóch obozów we wtorkowym nr ŻG (36/2016)

Awdaniec Pakosław – Lew Pogorzela 3:1 (0:1)

0:1 Krystkowiak (1’)

1:1 Krenc (64’)

2:1 M. Stachowiak (70’)

3:1 Kaczmarek (75’)

Lew Pogorzela: Naglak – Minta, Mazurek, Mik. Curyk, Pluta, Dorczyk (75’ Konieczny), Łopaczyk, Krystkowiak (85’ O. Ptak), M. Nowak (65’ Łagódka), Sobczak, P. Ptak

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE