Piłkarze z Pogorzeli rozpoczęli przygotowania do rundy rewanżowej. Drużyna skorzysta z miejscowych obiektów. W okresie zimowym zespół będzie pracował głównie nad przygotowaniem fizycznym, które z pewnością przyda się w walce o utrzymanie. Niestety do skutku nie doszedł pierwszy z zaplanowanych meczów kontrolnych. - Ze względów finansowych nie mogliśmy zorganizować żadnego sparingu na sztucznej płycie, dlatego też nie odbył się już pierwszy z nich z Dąbroczanką Pępowo, a bardzo chcieliśmy zagrać z czołową drużyną IV ligi – informuje II trener Lwa Pogorzela, Dominik Waleński. - Staram się przyciągać do klubu pogorzelską młodzież, bez której nie wyobrażam sobie dzisiejszej drużyny Lwa – podkreśla trener Waleński. Warto zaznaczyć, że większość zawodników w okresie zimowym brała udział w Pępowskiej Lidze Halowej. Pogorzelscy piłkarze mają w planach minimum dwa treningi tygodniowo, a jeśli frekwencja będzie zadowalająca to dodatkowe zajęcia odbywały się będą w terenie. - Ze studentami i pracującymi poza Pogorzelą jesteśmy w kontakcie meilowym i rozsyłamy treningi indywidualne, to coś nowego w klubie i myślimy, że może pomóc w przygotowaniach – wyjaśnia drugi trener Lwa. I dodaje: - Na razie nie mamy nikogo nowego, ale najważniejsze, że nikt też od nas nie odchodzi. Jedyna niewiadoma to sytuacja Kacpra Kędziory, któremu skończyło się wypożyczenie do KS Ludwinowo i jest naszym zawodnikiem. Przydałby się ponownie w drużynie, ale rozmawiałem z Kacprem i rundę wiosenną chce zagrać w wyższej klasie rozgrywkowej – podkreśla szkoleniowiec.
Rundę wiosenną Lew mecze w roli gospodarza nadal będzie rozgrywał na boisku w Szelejewie. W Pogorzeli nową trawę już widać, ale na pierwsze mecze ligowe kibice muszą poczekać do nowego sezonu.
(luke)