reklama

KORONA nie dała plamy w meczu na szczycie. Trenerski dwugłos

Opublikowano:
Autor:

KORONA nie dała plamy w meczu na szczycie. Trenerski dwugłos - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport

Dobra organizacja w szeregach Sokoła od pierwszych minut środowego spotkania spowodowała, że lider z Piasków do przerwy nie potrafił znaleźć sposobu na skarcenie rywala. Szkoleniowiec Dawid Kaczmarek dobrze ustawił swój zespół. W konsekwencji gospodarze, choć posiadali optyczną przewagę, przez pierwsze czterdzieści pięć minut nie potrafili sforsować obrony Sokoła. Swoją wyższość Korona udokumentowała po zmianie stron. Stało się to dość szybko, bo już w 48 minucie meczu piłkę do siatki skierował niezawodny jesienią Marcin Wojciechowski. Ten sam zawodnik ukłuł rywala jeszcze dwukrotnie, kompletując klasycznego hat-tricka. Już w doliczonym czasie gry przyjezdnych pogrążył Marcin Berchert.

Korona Piaski – Sokół Chwałkowo 4:0 (0:0)

1:0 M. Wojciechowski (48')

2:0 M. Wojciechowski (51')

3:0 M. Wojciechowski (67')

4:0 Berchert (90')

Korona Piaski: J. Naskrent – Ludwiczak, Skorupski, D. Naskrent, Danielczak (46’ D. Olejniczak), M. Olejniczak, Wasielewski, Wiatrowski (73’ Andrzejewski), Bonawenturczyk (73’ Berchert), Fabich (82’ D. Wojciechowski), M. Wojciechowski

Sokół Chwałkowo: H. Jędryczka – Kamiński, Ł. Krzyżosiak, B. Frąckowiak, Mat. Gubański, J. Bartkowiak (73’ Kłakulak), M. Rejek, Wojtkowiak (76’ Henzel), B. Jędryczka (46’ Kmiecik), K. Jędryczka (78’ Dechnik), J. Rejek

Sławomir Gintowt trener Korony Piaski:

Nie potrafimy wejść dobrze w mecz i ta sytuacja się powtarza. Oczywiście nie podlega dyskusji, że to my od początku próbowaliśmy narzucić pewien sposób gry, ale ciągle mamy problem z atakiem pozycyjnym. Za dużo jest niedokładności, za dużo piłek posyłanych na walkę. Brakuje nam cierpliwości w konstruowaniu akcji. Póki tak gramy, to nie radzimy sobie na boisku. Generalnie trudno nam się gra do zdobycia pierwszej bramki. W momencie, kiedy zaczynamy się więcej ruszać po boisku nasza gra zaczyna lepiej funkcjonować. I tak było dzisiaj po przerwie.

Dawid Kaczmarek trener Sokoła Chwałkowo:

Mimo porażki wracamy z podniesioną gardą, szczególnie chciałbym pochwalić moich zawodników za zrealizowane założenia taktyczne w pierwszej połowie. Pierwsza stracona bramka na początku drugiej połowy padła moim zdaniem ze spalonego i właściwie nas rozsypała. Próbując zaatakować otworzyliśmy się i straciliśmy kolejne gole, do których sami się przyczyniliśmy. Druga stracona bramka bezpośrednio z rzutu wolnego trochę obciąża konto naszego bramkarza, a czwarta spowodowana była niepotrzebną stratą w środku pola. Nie zmienia to faktu, że końcowy rezultat jest sprawiedliwy. Myślę jednak, że gdybyśmy zaprezentowali po przerwie dyscyplinę taktyczną z pierwszej odsłony, rozmiary porażki mogłyby być mniejsze. Przegrana z przeciwnikiem mającym w składzie graczy z IV ligi i klasy okręgowej była jak najbardziej wliczona i ujmy nam nie przynosi, a teraz najważniejsze dla nas jest to, żeby się pozbierać i odbudować przed kolejnym starciem z Sarnowianką Sarnowa.
 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE