W niedzielę zespół z Pogorzeli przegrał po raz ósmy w sezonie. Tym razem Lwa w puch rozbiła ekipa ze Starego Bojanowa, która podreperowała swój bramkowy dorobek o sześć trafień. Wszystko wyglądało nieźle do 60 minuty. Do tego momentu gospodarze, po golu Michała Łopaczyka z rzutu wolnego, prowadzili 1:0. Kiedy LUKS doprowadził do wyrównania wszystko posypało się jak domek z kart. Skończyło się pogromem. Październik był dla piłkarzy z Pogorzeli miesiącem fatalnym. Przegrali wszystko, co było do przegrania. W tym czasie golkiper Lwa aż siedemnaście razy wyciągał piłkę z siatki. Gra obronna woła o pomstę do nieba.
(luke)
Lew Pogorzela – LUKS Stare Bojanowo 1:6 (1:0)
Lew Pogorzela: Sierszulski – Wielowiejski, Nowak, Gruhn (73’ Krzyżaniak), Mik. Curyk, Łopaczyk, Sowula, Krystkowiak (80’ Wyzuj), Mikstacki (60’ Borek), Paterek (68’ Czapracki), Mich. Curyk
