Zespół z Ludwinowa cały czas czuje na plecach oddech grupy pościgowej. Przed 23. serią spotkań leszczyńskiej A-klasy KS miał tylko punkt przewagi nad Awdańcem Pakosław. Trzy „oczka” mniej od lidera miały zespoły z Piasków i Starego Bojanowa. W tej sytuacji styl prezentowany w każdym kolejnym ligowym pojedynku schodzi na dalszy plan. Liczy się tylko zdobycz punktowa.
W sobotę cel został osiągnięty. Tym razem przeciwnik był jednak z najniższej półki. Pelikan Dębno Polskie wiosną spisuje się katastrofalnie i jako jedyny w stawce(!) nie odniósł żadnego zwycięstwa. W sobotę gospodarze polegli po raz trzynasty w sezonie. Mimo wszystko w obozie Pelikana nie rozdzierają szat. - Był to jeden z lepszych meczów w naszym wykonaniu w ostatnim czasie. Widać, że nasza gra zaczyna się zazębiać, dużo nie brakowało, a doprowadzilibyśmy do remisu z liderem A klasy, a to z pewnością również o czymś świadczy – stwierdził kierownik zespołu, Jan Naglak. KS wygrał skromnie, ale zasłużenie. Mało tego niespodziewanie punkty pogubił wicelider z Pakosławia (1:1 z Kormoranem Święciechowa). Dzięki takiemu rozstrzygnięciu przewaga KS-u urosła do trzech „oczek”.
(luke)
Pelikan Dębno Polskie – KS Ludwinowo 1:2 (0:1)
0:1 Szumny (25’)
0:2 Leśny (sam.) (55’)
1:2 Leśny (80’)
KS Ludwinowo: A. Krzyżostaniak – Berger, D. Krzyżostaniak, Wieczorek, K. Stachowiak, Chorała (46’ R. Stachowiak), Zaworowski, Piotrowiak (80’ Spychała), Szumny, Kubiaczyk, Kozak