reklama

Fatalna runda Lwa

Opublikowano:
Autor:

Fatalna runda Lwa - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport

- Początek był nawet niezły. Najpierw w Piaskach uzyskaliśmy remis, później kilka meczy ze słabszymi zespołami wygraliśmy, ale niestety wszystko co złe zaczęło się od spotkania z Szelejewem. Oczywiście miniona runda jest dla mnie porażką. Celem była przecież pierwsza szóstka. Zawiodła frekwencja, bo w kolejnych spotkaniach miałem do dyspozycji po dwunastu, trzynastu zawodników. Tak samo wyglądało to podczas treningów. Ostatni mecz to już totalna katastrofa. Prowadziliśmy 3:0, a ostatecznie przegrywamy 3:6. Grając z takim rywalem jak Spławie, to się nie mieści w głowie - mówi w wywiadzie dla Życia Gostynia były szkoleniowiec Lwa Pogorzela Jerzy Andrzejewski. Tak jak Pan wspomniał początek mieliście dobry, ale od pojedynku derbowego z Wielkopolanką zanotowaliście fatalną serię ośmiu porażek z rzędu.
Wszystko się posypało, bo w tych meczach z podstawowego składu grało po pięciu, sześciu zawodników. Reszta to była rezerwa, która na dzisiaj moim zdaniem nie nadaje się jeszcze do gry. Nie było jednak kim zastąpić tych młodych chłopaków. Prawda jest taka, że starszym piłkarzom zabrakło konsekwencji, a przecież oni mieli ciągnąć ten wózek. Słabo z frekwencją było chociażby u dotychczas podstawowego stopera Macieja Kaniewskiego, a niestety nie miałem go kim zastąpić. Sam przyznał, że nie grał na takim poziomie, na jakim mógłby, bo nie trenował. Niemalże co mecz w obronie graliśmy innym ustawieniem i zrobił się problem.
Co dalej z Lwem?
Ja wcześniej już przedstawiłem prezesowi swoją wizję. Powiedziałem, że jeśli nie będzie wzmocnień to odchodzę. Taka też jest moja decyzja. Oczywiście nie chodziło mi o piłkarzy, którym trzeba byłoby płacić. Po prostu ja uważam, że sytuacja wymagała, aby dołączyli do zespołu przynajmniej środkowy obrońca i napastnik. Przed ponad miesiąc powtarzałem, że jeśli nie będzie wzmocnień, to na pewno dalej nie będę prowadził Lwa, bo uważam, że w takim składzie nie ma szans na lepsze wyniki. Oczywiście grać możemy, ale co z tego skoro kolejne mecze będziemy przegrywać. Ja się pod tym nie będę podpisywał i stąd jest moja decyzja. Skoro prezes stwierdził kategorycznie, że na pewno nie będzie żadnych wzmocnień, to w tej sytuacji musieliśmy się rozstać.

(luke)

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE