Piłkarze z Pogorzeli przegrali kolejne spotkanie. W Osiecznej wszystko wyglądało dobrze do utraty pierwszej bramki w 55 minucie. Wtedy wszystko posypało się i kolejne gole dla miejscowych były już kwestią czasu. W pierwszej połowie piłkarze z Pogorzeli grali ładnie i powinni zdobyć bramkę. Zabrakło wykończenia akcji i trochę piłkarskiego szczęścia. - Od kilku spotkań nie potrafimy zagrać na równym poziomie pełnych 90 minut. Nie chodzi o wytrzymałość, bo biegamy zawsze do końca, ale popełniamy za dużo błędów technicznych, które z łatwością wykorzystują przeciwnicy – podsumowuje drugi trener Lwa, Dominik Waleński.
(luke)
Tęcza-Osa Osieczna - Lew Pogorzela 3:0 (0:0)
1:0 Owsianny (55’)
2:0 Nowicki (60’)
3:0 Owsianny (75')
Lew Pogorzela: Stawikowski (86’ Sierszulski), Marcin Nyczka, Nowak, Borek (59’ Mikstacki), Wielowiejski, Łopaczyk, Mik. Curyk, Krzyżaniak, Krystkowiak (66’ Czapracki), Mich. Curyk, Mar. Mazurek