reklama

Bieg po Pączka zaliczony! Odnaleźli zdrowy sposób na tłusty czwartek

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportLudzie w tłusty czwartek dzielą się na dwa obozy: ci, którzy zajadają się do nieprzytomności puszystymi pączkami i ci, którzy wyliczają skrupulatnie, ile minut trzeba skakać, prasować czy biegać, by spalić słodkie kalorie. A dziś wieczorem powstała grupa trzecia, która połączyła przyjemne z pożytecznym na stadionie OSiR-u w Gostyniu. Najpierw biegali... a potem ze smakiem zajadali się pączkami. Można? Można!
reklama

W Gostyniu z okazji tradycyjnego dnia obżarstwa, czyli w tłusty czwartek (16.02.2023) - na przekór - zorganizowano "Bieg po pączka". Na bieżni lekkoatletycznej stadionu Ośrodka Sportu i Rekreacji w Gostyniu spotkali się entuzjaści biegania w każdym wieku, by w przyjemnej, lekko mroźnej pogodzie, w świetle jupiterów i przy energetyzującej muzyce potruchtać wkoło przez równe pół godziny.

- Dzisiaj spotkaliśmy się tutaj, by z okazji tłustego czwartku pobiegać wspólnie przez 30 minut - mówi Wojciech Walkowiak z Ośrodka Sportu i Rekreacji w Gostyniu, organizator imprezy. - Zgłosiło się i wystartowało ponad 20 osób, więc cieszymy się, że udał nam się debiut. Za rok powtórzymy ten bieg, mając nadzieję na udział kolejnych biegaczy, młodszych, starszych, wszystkich!

reklama

Na bieżni panowała bardzo fajna atmosfera, pełna luzu, śmiechu i wygłupów, co widać w załączonej galerii zdjęć.

- Każdy biegł w swoim własnym tempie, według swoich możliwości i kondycji - dodał organizator i współuczestnik biegu. - Pogoda dopisała, zero wiatru czy opadów, temperatura około 5 stopni C, idelane warunki do biegania. 

Najmłodszy biegacz miał 7 lat, a najstarszy - chyba z 10 razy więcej. Idea biegu była prosta, jak każdy genialny pomysł: po prostu wyciągnąć ludzi z domu, by się trochę poruszać, a przy okazji spalić zdobytych w ciągu tego dnia nadprogramowych kalorii. Wprawdzie po zakończonym biegu wszyscy uczestnicy zostali poczęstowani pysznymi pączkami ze znanej piekarni, ale w naszych oczach są rozgrzeszeni. Kilku z nich zresztą pobiegło potem do domu, więc z pewnością "spalili" i te pączki po drodze.

reklama

Kto wie, może na naszych oczach powstaje teraz nowa, piękna gostyńska tradycja: za każde okrążenie tego dnia jemy pączka, i tak do końca, aż do zamknięcia cukierni? Żartujemy, oczywiście.

Gratulujemy pomysłu i pozdrawiamy szaloną ekipę biegaczy! Z kronikarskiego obowiązku zaznaczymy też obecność Artura Nowaka, szefa gostyńskiego WOPR-u, który czuwał nad zdrowiem uczestników oraz Artura Zjeżdżałki, zdobywcy tegorocznego "Lauru aktywności społecznej" w Pępowie [kliknij, by przejść do artykułu]. Wszystkich wymienić nie sposób, bo co osoba to historia, anegdoty czy osiągnięcia. Przyjdźcie za rok, to poznacie ich bliżej.

reklama

A dla wszystkich innych, tych wysportowanych... proponujemy spacer po kolejnego pączka do zwycięzcy naszego tegorocznego plebiscytu:

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama