Meczem z PTPS Piła sezon zainaugurowały siatkarki z Pudliszek. Tym samym beniaminek najwyższej wojewódzkiej klasy rozgrywkowej już na starcie podejmował mistrza poprzedniego sezonu 3A ligi kobiet. Skuteczne na siatce, agresywnie i mocno zagrywające siatkarki PTPS-u już na starcie pierwszego seta uzyskały kilkupunktowe prowadzenie. W połowie pierwszej partii miejscowe poprawiły odbiór, opanowały stres i częściowo odrobiły stratę do rywalek, prowadząc do końca wyrównaną walkę. Mimo wszystko pilanki zwyciężyły w pierwszej partii do szesnastu. W drugim secie od początku trwała walka punkt za punkt. - Wyciągnęliśmy wnioski z pierwszego seta. Ukierunkowaliśmy zagrywkę na konkretne zawodniczki, przestawiliśmy blok i obronę pod poszczególne atakujące. Dziewczyny złapały wiatr w żagle i zobaczyły, że przeciwnik to też człowiek i przyciśnięty popełnia błędy. Niestety w końcówce seta zagraliśmy zbyt nerwowo co rywalki wykorzystały bezbłędnie i zwyciężyły do 23 - relacjonuje II trener siatkarek Łukasz Kubeczka. Początek trzeciego seta to zdecydowane uderzenie miejscowych. Mała korekta ustawienia i agresywna gra od samego początku pozwoliła UKS-owi wyjść na prowadzenie 5:1, a później 10:8. Wtedy na zagrywkę weszła najlepsza serwująca pilanek i w tym ustawieniu gospodynie straciły aż dziewięć punktów z rzędu. W tym momencie, przy wyniku 10:17, było praktycznie po meczu. Ostatecznie po raz trzeci zwyciężyły przyjezdne - 13:25.
(luke)
UKS Pudliszki – PTPS Piła 0:3 (16:25;23:25;25:13)
