ASF w powiecie gostyńskim. Odstrzelone dziki okazały się dodatnie
Dwa dziki, o których mowa odłowili myśliwi podczas polowania indywidualnego pod koniec zeszłego miesiąca. Miało to miejsce na obszarze obwodu łowickiego w okolicach Śmiłowa, dzierżawionego przez Koło Łowieckie „Diana” w Poniecu. Około 20 kilogramowe warchlaki jeszcze tego samego dnia, 28 października przetransportowano do punktu przetrzymywania tusz w Dzięczynie, gdzie znajdują się chłodnie, w których gromadzi się pozyskaną zwierzynę.
- Dziki przeszły całą procedurę po tym strzeleniu związana z bioasekuracją: trafiły do chłodni, tam zostały wypatroszone, wyposażone w znaczniki, następnie patrochy zapakowano do worków i pozostały w chłodni - tłumaczy Stefan Napierała, prezes Koła Łowieckiego „Diana” w Poniecu.
Do momentu, w którym cała chłodnia zapełniła się, czyli 31 października, umieszczone w niej w sumie 8 tusz dzików, pochodzących z różnych polowań. Wtedy zgodnie z przepisami chłodnię zaplombowali pracownicy Powiatowej Inspekcji Weterynaryjnej w Gostyniu i krew pobrana od wszystkich dzików została przesłana do badania pod kątem obecności na Afrykański Pomór Świń.
Ponieccy myśliwi 9 listopada dostali informację, że ze wszystkich próbek, które przebadano dwie mają wynik dodatni. Chodziło właśnie o warchlaki odstrzelone na polowaniu 28 października.
- W związku z tym, po zgłoszeniu do inspektoratu weterynarii, w porozumieniu z zarządem koła 10 listopada wszystkie dziki, które były w tej chłodni poszły do utylizacji - informuje prezes koła łowieckiego „Diana”.
ASF w powiecie gostyńskim. Przydrożny przypadek też był dodatni
W międzyczasie, gdy ponieccy myśliwi czekali na wyniki badań na ASF u wspomnianych 8 dzików, dokładnie 4 listopada otrzymali informację o znalezieniu martwego zwierzęcia przy drodze pomiędzy miejscowościami Miechcin a Janiszewo.
- Stwierdziliśmy, że najprawdopodobniej padł na skutek wypadku drogowego, bo leżał około 20 metrów od drogi - oznajmia Stefan Napierała.
Po pobraniu próbek przez PIW w Gostyniu i przebadaniu ich przez odpowiednie służby weterynaryjne, w tym mający ostatnie zdanie w kwestii stwierdzenia obecności Afrykańskiego Pomoru Świń u dzików - Państwowy Instytut Weterynaryjny - Instytut Badawczy w Puławach, 12 listopada przyszła wiadomość, że i w tym przypadku wynik badań dotyczących ASF jest dodatni.
- Nie wiemy, czy ten dzik na tym polu zakończył życie na skutek choroby czy tak się zdarzyło, że go samochód uderzył. Niewykluczone, że był już zarażony, ale ponieważ zwierzyna z ASF jest mniej „bojaźliwa” i osłabiona, to wpadł pod jakiś pojazd i później zdechł - tłumaczy poniecki myśliwi.
ASF w powiecie gostyńskim. Myśliwi przeszukują lasy
Obecnie mamy trzy wykryte przypadki Afrykańskiego Pomoru Świń u dzików na terenie powiatu gostyńskiego. Od momentu otrzymania dodatnich wyników kilkunastu członków Koła Łowieckiego „Diana” w Poniecu prowadzą przeszukania terenów w pobliżu miejsca, gdzie odstrzelono dwa warchlaki, celem m.in. sprawdzenia, czy nie ma tam padłych sztuk. Takie akcje odbyły się pod koniec zeszłego tygodnia 11 i 12 listopada.
- Na tym przeszukaniu spotkaliśmy w lesie dwa dziki, które spłoszone zwyczajnie uciekły. Nie było to polowanie, więc byliśmy bez broni. Od tej daty czekamy 10 dni i będzie następne przeszukanie - opowiada prezes Napierała.
ASF w powiecie gostyńskim. Dodatkowy odstrzał sanitarny bez psów nic nie daje
Zgodnie z rozporządzeniem wojewody ponieccy myśliwi oraz ich koledzy z sąsiednich kół, mających swoje obwody na terenie całego powiatu gostyńskiego i Wielkopolski, prowadzą odstrzał sanitarny dzików.Rozpoczął się on 1 kwietnia, wraz z początkiem sezonu łowieckiego, i w tym czasie, równocześnie z podstawowym pozyskiwaniem dzików prowadzonym przez koło w Poniecu, miejscowi myśliwi ponad 1.000 razy wychodzili w teren, aby odłowić zwierzynę. Na limit 127 dzików nałożonych w ramach odstrzału sanitarnego przez wojewodę i PIW w Gostyniu do tej pory pozyskali 72 dziki.
- Otrzymaliśmy zalecenia, żeby w każdym miesiącu zrobić dwa dodatkowe polowania zbiorowe. Na trzech dotychczasowych nie padł ani jeden dzik. A powód jest taki, że tam, gdzie jest strefa czerwona nie wolno nam polować w lesie z psami. Więc ponosimy tylko koszty organizacji polowań, a efektów nie ma żadnych - ocenia prezes ponieckiego koła łowieckiego.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.