Koncert "na góralską nutę" w Pępowie
Mówimy o góralskiej kapeli „TerazMy” - jej koncert był kulminacyjnym punktem programu dożynek gminno-parafialnych, jakie 28 sierpnia 2022 r. odbywały się w Pępowie - RELACJA TUTAJ.Deszcz, który pojawił się po południu nie wystraszył pępowskiej społeczności i pojawili się na Placu Cyryla Ratajskiego, by posłuchać góralskich rytmów.
- Wymieszany „folk” z disco oraz rockiem - tak zespół mówi o rodzaju muzyki, jaką grają.
Dla uczestników koncertu z gminy Pępowo zaskoczeniem było wtajemniczenie ich w historię zespołu.
Za siedmioma górami, polanami trzema, gro góralsko muzyka, aż się trzęsie ziemia. „TerazMy” królestwo znane jest od lat, ze oddycho powietrzem co muzycny mo takt. W Limanowej właśnie zacyno się bajka. Pośród gór i pagórków, we wszystkich zakamarkach caiły się nuty muzycznej przygody, by do każdej melodii dawać swe powody (...) - usłyszeli na powitanie.
Podczas prezentacji 6 członków kapeli, obecni na koncercie dowiedzieli się, że królem rytmu jest Mariusz grający na perkusji, na saksofonie i klarnecie grają i czasami śpiewają „dwa Piotrki”. Na basówce gra Artur, wokalista grający na klawiszach i akordeonie to Damian. Za to tłumy porywa „jedyna królowa” - wokalistka Asia, która bardzo dobrze gra na skrzypcach.
Kiedy koncert zaczął się na dobre, muzycy od samego początku „dali czadu!” i polecieli na góralską nutę.
Żwawe przywitanie kapeli "TerazMy" z publicznością
Swoich fanów kapela z okolic Nowego Sącza powitała hitem pt. „Takiego Janicka”. Gdy miłośnicy góralskiej muzyki usłyszeli piosenkę, nogi same porywały do tańca. Niektórzy dali się porwać. Po sceną stała grupa młodzieży. Znajdujące się najbliżej dziewczyny znały słowa niemal każdego utworu zespołu „TerazMy”, wyluzowane ochoczo śpiewały razem z wokalistami.Muzycy z Małopolski bardzo szybko nawiązali świetny kontakt z publicznością opowiadając anegdoty, dowcipy i góralskie historie. Pojawiło się na przykład ogłoszenie matrymonialne.
Momy tutaj Mariusza, perkusistę, który szuko baby. Czy w Pępowie jest jakaś chętna kobieta, która chciałaby wyjść za Mariusza? - pytał Damian, wokalista zespołu.
Niewiele pań podniosło ręce, koledzy perkusisty uznali, że należy podać numer telefonu do kawalera. Warunek był taki, że baba dla Mariusza musi mieć dwa traktory, „w cholerę pola, w cholerę hektarów”.
Mom nadzieję, że go dzisiej tutej zostowimy u jakiej ładnej panienki - mówił Damian.
Janosik i inne szlagiery na zakończenie koncertu w Pępowie
Miłośnicy góralskich rytmów usłyszeli jeszcze inne szlagiery kapeli „TerazMy”, chociażby „Czy pani puszcza się”, „Hej, chłopaku”, „Hej, bystra woda” „Tańcz, tańcz”, „Felek”, „Jo górolem być” i inne. Przy każdym utworze mieszkańcy gminy Pępowo i goście bawili się znakomicie. Kapela zagrała też melodię z czołówki polskiego serialu o zbójniku Janosiku.Uczestnicy wydarzenia nie pozwolili zejść ze sceny muzykom, prosząc o bis. Członkowie kapeli ponowie wzięli do ręki instrumenty i - ku zadowoleniu roztańczonej i rozgrzanej publiczności - zagrali bis. Na jednej piosence się nie skończyło. Każda nagradzana była brawami i owacjami. Członkowie kapeli z Limanowej znaleźli jeszcze czas na zrobienie zdjęć i krótką rozmowę z samorządowcami gminy Pępowo.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.