Mamy za sobą drugi dzień święta miasta. Pogoda może nie była wymarzona, zimno i wietrznie, ale dzięki staraniom gwiazd wieczoru, uczestnicy Dni Gostynia zostali skutecznie rozruszani i rozgrzani. Pech próbował zakłócić ustalony porządek, aura zrzuciła deszcz i porywisty wiatr, ale scena nie przewróciła się, instrumenty nie zamokły, a organizatorzy i występujący nie poddali się i wspólnie nadgonili stracony czas, by wszystko odbyło się zgodnie z planem.
Dzień huty szkła w Gostyniu
Sobota, 28 maja, kiedy obchodzono Dni Gostynia, to był szczególny dzień. Nie dość, że mieszkańcy wciąż się bawili na całego, bo miasto ma imieniny, to jeszcze huta szkła Ardagh Glass Gostyń obchodzi w 2022 r. wyjątkowy jubileusz - 100-lecie działalności. Nie dziwi fakt, że sobotnie imprezy otworzył występ kapeli, która powstała w zakładzie, a w jej składzie jest dyrektor huty, zaś koncertową część drugiego z Dni Gostynia zakończyła gwiazda muzyczna - Sylwia Grzeszczak. Występ tej wokalistki to niecodzienny prezent huty szkła dla mieszkańców gminy.Zespół muzyczny Ardagh Band, o którym PISALIŚMY TUTAJ zadebiutował przed szeroką publicznością. Na ogromnej scenie i w plenerze w obecnym składzie grali i śpiewali po raz pierwszy. Publiczność usłyszała przearanżowane znane rockowe utwory.
Czy dyrektor zakładu Marcin Kuśnierek (pełni tę funkcję od 3 tygodni) podczas występu miał tremę? A może większą ma w pracy po przyznaniu mu nowego stanowiska? Kapela została przyjęta dobrze przez widzów, a tych było niemało, czym byli zaskoczeni występujący.
- Myślę, że obie tremy są motywujące. Ale niepokoiliśmy się bardziej o pogodę, która jest niepewna. Nie wiadomo, czego mamy się spodziewać, jak działać, ale byliśmy na scenie i mam nadzieję, że publiczności się podoba. To nie był nasz ostatni występ, nasze ostatnie słowo - powiedział Marcin Kuśnierek po koncercie. Współzałożyciel kapeli Jakub Osiewicz dodał, że zespół na pewno będzie grał - co, jak, gdzie, kiedy - tego na razie nie wiadomo.
Dyrektor Kuśnierek ma bardzo muzyczną rodzinę - jego żona Ewa prowadzi chór „Zaczarowana melodia”, syn Juliusz (14 lat) gra na perkusji, toteż inicjatywa by założyć kapelę zakładową wyszła od niego i kolegi Jakuba Osiewicza. Od kilku lat zespół uświetnia uroczystości pracownicze zakładu.
- Z Kubą wpadliśmy na pomysł, żeby zrobić coś innego, zagrać inne rytmy niż dotychczas. Rockowe brzmienia - w tym świetnie się czujemy, dobrze nam się gra. Mój nastoletni syn Juliusz nieźle sobie radzi na perkusji i występuje z nami, jako wartościowy muzyk - wyjaśniał dyrektor Marcin Kuśnierek.
Kolorowo, interesująco na tanecznej scenie. Szacun dla instrukorów i ich podopiecznych z Gostynia
Po muzycznym otwarciu artystycznej części dni miasta, na scenie pojawili się lokalni artyści, by zaprezentować swoje umiejętności w tanecznym rzemiośle. I zrobiło się kolorowo, wręcz słonecznie, kiedy najmłodsi ze studnia tańca Anima wystąpili w barwnych strojach, obdarzając serdecznym i szczerym uśmiechem, nie tylko rodziców, ale też pozostałą część widowni. Za precyzyjnie przygotowanie choreografie odpowiadali instruktorzy, którzy dopingowali swoich uczniów i czuwali, by na scenie wszystko wyglądało ciekawie. Utalentowani i wysportowani artyści - od najmłodszych do najstarszych już dorosłych - zrobili wszystko, by było jak najlepiej.
- Moi chłopcy potrafili przygotować się w ciągu 8 miesięcy. Oprócz tego, że jest to wyuczona choreografia, oni uczą się swoich kroków, przejść i jak tańczyć free stile - prawdziwego stylu tanecznego. Jestem zadowolony wręcz wniebowzięty, że zatańczyli choreografię równo i jeszcze zdołali zatańczyć swoje solówki. Mam 5 chłopaków w nowej grupie, a w tej starszej, doświadczonej, gdzie niektórzy ćwiczą już od 5 lat jest ich 13 - chwalił swoich podopiecznych Bartosz Kopeć, pracujący w „Animie” Studio Tańca.
Czy lokalni tancerze mieli tremę?
Nieeee, scena to nasz drugi dom - odpowiadały tancerki ze studnia Ev Dance, które przygotowywały się za kulisami do występów.
Nie zniechęcało ich bardzo zimne popołudnie, pozbawione słońca. Młode dziewczyny w skąpych koszulkach, wprawione w tańcu tłumaczyły:
Rozgrzewamy się, a na scenie będzie „ogień”!
I tak było - Dziki Zachód, bokserski ring, subtelne tańce, ale też "połamańce" w solówkach chłopaków. Brawa i „szacun” dla trenerów za pomysłowość, a dla tancerzy za kunszt wykonania. Było na co popatrzeć.
Rozrywkowi uczestnicy przyszli się bawić
Poza sceną kartodrom też tętnił życiem. W sobotę był oblegany, mimo niesprzyjającej pogody. Z oferowanych przyjemności, dla rozrywki, skorzystało więcej mieszkańców, przybywali nawet ludzie z Dolnego Śląska czy Poznania. Maszyny w lunaparku, stoiska z grami i inne atrakcje - te też cieszyły się zainteresowaniem uczestników sobotniej imprezy. Gastronomia też nie mogła narzekać. A mieszkańcy sąsiednich powiatów, zwłaszcza Leszna zazdrościli (co wyrażali na portalu społecznościowym), że gostynianie mogą bawić się za darmo, na całego i cieszyć się specyficznym klimatem dni miasta, przygotowanych po dwuletniej przerwie spowodowanej pandemią.
W Gostyniu wstęp wolny. Dlaczego?
Jak to się dzieje, że od lat Dni Gostynia mieszkańcy mają "gratis"? Taka jest decyzja władz gminy i samorządu.
Jako ośrodek kultury Hutnik dostajemy określoną pulę pieniędzy, oprócz dotacji na działalność ośrodka kultury i przeznaczamy je na Dni Gostynia. Naszym zadaniem jest przygotować - za daną kwotę - święto miasta jak najlepiej. Takie jest życzenie burmistrza, by wstęp dla mieszkańców był wolny. Tak szczerze powiem - zazdroszczę tym, którzy robią imprezy płatne, ze wzgledów czysto finansowych i organizacyjnych. Można odliczyć VAT - doważył sie powiedzieć Tomasz Barton, dyrektor GOK Hutnik, który ze swoją ekipą czuwał by wszystko "poszło gładko".
Takie atrakcje na Dni Gostynia 2022? Za te pieniądze? To cud
100 tys. zł otrzymał z budżetu gminy na zorganizowanie tegorocznego święta miasta. Przygotował atrakcje i zaprosił gwiazdy, dzięki którym mieszkańcy (od najstarszych do najmłodszych) z całymi rodzinami mogli świetnie się bawić, zresetować, by skutecznie zapomnieć o obowiązkach służbowych i domwych na cały weekend. Co prawda Sylwia Grzeszczak to wokalistka sponsorowana przez gostyńską hutę szkła z okazji 100-lecia działalności zakładu, ale za występ pozostałych trzeba było zapłacić.
- Ale mimo wszystko pozwolę sobie na stwierdzenie, że przygotowanie Dni Gostynai za te pieniadze to jest cud. I sam nie wiem, jako to sie udało. Mamy w tym roku bardzo mocną obsadę, chyba się wyróżniamy spośród innych miast w sąsiedztwie [Leszna, Śmigla, Tarnowa czy Krotoszyna - przyp. red.], które zorganizowały imprezy w tym samym czasie - przyznał dyrektor Barton, przekonany - po docierających za kulisy sygnałach - że wszystko się powiodło i społeczność jest zadowolona.
Świetnie się bawiliśmy! Było rewelacyjnie! - takie określenia tegorocznych Dni Gostynia padają w komentarzach na portalu społecznościowym - sami zobaczcie na filmach i w galeriach, jakie przygotował portal gostynska.pl
Koncert Roxi i Sylwii Grzeszczak w Gostyniu - TU
Cleo na scenie w Gostyniu - ZOBACZYSZ TUTAJ
Jak uczestnicy szaleli w piątek podczas Dni Gostynia i dlaczego imprezy nie odwołano? - KLIK
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.