Pewne „usterki” w „graficznym rozkładzie jazdy” autokarów znaleźli niektórzy gostyńscy radni. - W mojej ocenie praktycznie wszystkie linie kończą się i zaczynają przy ogródkach działkowych na Bogusławkach. Mnie się wydaje, że w tamtych okolicach nie ma takiego oblężenia pasażerów, aby te wszystkie linie musiały się tam kończyć - powiedział radny Marcin Maciejewski na sesji nadzwyczajnej gostyńskiej rady miejskiej. Jego zdaniem można by zaoszczędzić kilka - a nawet kilkadziesiąt kilometrów dziennie, gdyby ten odcinek na Bogusławki wyłączyć z trasy.
Rajca złożył wniosek, aby zmienić trasę linii nr 2, która dowozi pracowników do i ze Strefy Przemysłowej. - W kierunku Leszna najdalej ten autokar wyjeżdża w ulicę Zacisze. Proponuję, aby przedłużyć jego drogę tak, żeby dojeżdżał do Goli. Sporo mieszkańców tej miejscowości dojeżdża do pracy w zakładach, istniejących na Strefie Przemysłowej. To byłoby bardziej korzystne niż te bezsensowne dojazdy na ogródki działkowe - powiedział rajca Maciejewski. Burmistrz Jerzy Kulak obiecał, że urzędnicy, odpowiedzialni za funkcjonowanie komunikacji miejskiej i podmiejskiej przeanalizują pomysł i wyjaśnił, dlaczego autokary muszą dojeżdżać aż do ogródków działkowych na Bogusławkach. - To miejsce jest związane z bazą autobusów - powiedział włodarz. - Mogłoby być tak, że kursy zaczynałyby się od dworca PKS, ale i tak w cenie gmina musiałaby zapłacić za przejazd pomiędzy bazą a dworcem - wyjaśniał Jerzy Kulak.