Reklama lokalna
reklama

Stan wojenny w Polsce. Minęło 35 lat. Po co ta wolność?

Opublikowano:
Autor:

Stan wojenny w Polsce. Minęło 35 lat. Po co ta wolność? - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Kultura

Mieszkańcy Gostynia uczcili 35. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego w Polsce. Forum Demokratyczne, GOK „Hutnik”, Grupa Rekonstrukcji Historycznej KG MO 44/90 oraz Muzeum w Gostyniu przygotowali ciekawe spotkanie w gostyńskim kinie. 8 grudnia zebrało się tam bardzo wielu widzów, była wśród nich młodzież.
Już przy drzwiach gostyńskiego kina, w salonie, siedziała grupa ludzi, którzy zatracili się w czasie. W oryginalnych strojach, w glanach na nogach z odpowiednio ułożonymi włosami, koczowali przy namiocie, trzymając tablicę z nazwą „Jarocin”. - Nie dochodzimy, skąd oni wzięli tę tablicę z nazwą. Trzymamy wersji, że ona została zamówiona specjalnie na dzisiejszą uroczystość – wyjaśnił Tomasz Barton, dyrektor GOK Hutnik.
Na ekranie gostyńskiego kina wyemitowano film dokumentalny pt. „Jarocin. Po co wolność”. To nowa produkcja, która swoją premierę miała przed tygodniem w poznańskim kinie „Rialto”. Kino „Pod kopułą” w Gostyniu było jednym z zaledwie 7 w Wielkopolsce, w którym można było zobaczyć to dzieło.
Młodzież z powiatu gostyńskiego, wchodząca w skład grupy teatralnej Kęs” przygotowała niemy spektakl. Przedstawienie nosiło tytuł „Stan wojenny – obrazki z życia”. – Chcieliśmy - na przykładzie historii dwojga ludzi, którym przyszło żyć w świecie, gdzie nie ma wolności - pokazać, że jest miłość. Zakochana para próbuje żyć normalnie, ale zderza się z szarą rzeczywistością komunistycznego systemu, z kolejkami w sklepach, z inwigilacją, ze strajkami w zakładach pracy. Młodzi ludzie z czasem dostrzegają, że ojczyzna, której na początku chcą bronić, nie daje im wolności i zaczynają o nią walczyć – opowiadał reżyser spektaklu Sebastian Nowak. Czy jest sens po tylu latach obchodzić rocznicę wprowadzenia stanu wojennego? - Patrząc na pełną salę dzisiaj, a szczególnie na tych młodych ludzi, którzy przyszli, mamy odpowiedź. Jest sens. Ludzie chcą wiedzieć, jak było, chcą też pokazać - tak jak widzieliśmy w przedstawieniu - że nie dla wszystkich było kulturalnie – powiedział Grzegorz Skorupski, nauczyciel historii, prywatnie pasjonat muzyki.

 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE