reklama

„Pytali, o czym ja tak piszę, skoro w Grabonogu nie jeździmy do akcji?” Rozmowa z Agnieszką Nowacką-Zbiorczyk - kronikarką z zamiłowania

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

„Pytali, o czym ja tak piszę, skoro w Grabonogu nie jeździmy do akcji?” Rozmowa z Agnieszką Nowacką-Zbiorczyk - kronikarką z zamiłowania - Zdjęcie główne
reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

KulturaNiedawno odbył się wieczór autorski i promocja książki Agnieszki Nowackiej-Zbiorczyk „Ochotnicza Straż Pożarna w Grabonogu w latach 1954- 2020". Kim jest 37-letnia mieszkanka Grabonogu, jak trafiła w szeregi OSP i czy planuje napisanie kolejnej publikacji?
reklama

Agnieszka Nowacka-Zbiorczyk pochodzi z Gostynia, ma wykształcenie wyższe, pedagogiczne. Ukończyła też liczne kursy w tym - ostatnio - florystyczny. Mężatka, mama 6-letniej Zosi. Męża poznała 20 lat temu. Znajomość przypieczętowali ślubem na Świętej Górze w 2011 r. 

Skoro studia pedagogiczne na uczelni w Lesznie, to czemu nie uczysz w szkole?

To skomplikowane. Jeśli w ogóle miałabym uczyć w szkole, to raczej w klasach I-III, bo uwielbiam prace kreatywne, plastyczne itd. Kończąc studia licencjackie podjęłam w międzyczasie pracę w lokalnym gabinecie stomatologicznym jako pomoc dentystyczna, była to praca  na zastępstwo, nie myślałam, że tak bardzo spodoba mi się to zajęcie, do tego stopnia, że zaczęłam rozważać czy oby na pewno kontynuować studia magisterskie. Skończyłam je, ale gdy po roku okazało się, że mogę pracować dalej w gabinecie, totalnie się przebranżowiłam. 

reklama

Muszę o to zapytać. Jak pracowało się w czasie pandemii?

Strasznie. W tych uniformach, maskach i kilku warstwach ochraniaczy wyglądaliśmy jak kosmici. Pot lał się strumieniami, bardzo niekomfortowe warunki, ale wiadomo - jeśli ktoś potrzebował pomocy w nagłym wypadku, to ją otrzymywał. Na szczęście to już za nami i już nikt nie pomyli mnie z doktorem w gabinecie (śmiech).

Skąd się wzięło pisanie w twoim życiu?

Zawsze lubiłam pisać. Już w podstawówce pisałam artykuły do gazetki szkolnej. Pierwsza kronikę przygotowałam w liceum, otrzymała je nasza wychowawczyni na zakończenie szkoły średniej w Gostyniu. Na studiach lubiłam pisać, nie tylko pracę licencjacką czy magisterską, ale i przeróżne zaliczenia. Dla mnie siedzenie w książkach, źródłach, dokumentach i wyszukiwanie faktów, łączenie ich w logiczną całość, odkrywanie jakichś nieznanych historii to czysta przyjemność. 

reklama

Jesteś strażaczką, która zaczęła pisać kroniki?

Nie, raczej kronikarką, która wstąpiła do OSP. Przeniosłam się do Grabonogu za mężem i wkrótce prezes grabonowskiego OSP dowiedział się, że umiem i lubię pisać, więc zaproponował mi opisanie dziejów ochotniczej straży w Grabonogu. To było w 2014 r., zbliżał się jubileusz i potrzebny był rys historyczny. Druh Baszyński obiecał mi, że zdobędzie z urzędu gminy pierwsze protokoły, sprawozdania, zdjęcia. Miałabym więc gotową dokumentację. Zgodziłam się rozpocząć pracę, choć miałam wątpliwości, czy moja nikła wtedy wiedza merytoryczna wystarczy. Zapewnił mnie jednak, że zawsze służy pomocą. Powstała pierwsza kronika, pisana odręcznie, potem następna już po mojemu, na komputerze.

Jak z pisania kroniki małego wiejskiego OSP przeszłaś do warsztatów kronikarskich w Poznaniu?

reklama

Zauważył mnie dh Grzegorz Marszałek, ówczesny prezes Zarządu Powiatowego ZOSP RP w Gostyniu, w w 2015 r. wysłał mnie na warsztaty kronikarskie do Borku Wlkp. Okazało się, że moja intuicyjna wiedza i lektura poradnika pisania kroniki kościelnej z lat 70-tych (śmiech) wystarczyły, by nie tylko pisać kronikę, ale i pokazać innym, jak to się robi. Potem wciągnął mnie w szeregi Wojewódzkiego Klubu Kronikarza Województwa Wielkopolskiego z siedzibą w Poznaniu. 

Skąd w tym wszystkim książka?

Kronikarze pracują nad swoimi dziełami, ale nie są one ogólno dostepne, bo te księgi pęcznieją od przyklejanych materiałów, to mało mobilne „krokodyle”. Oczywiście na obchodach powiatowych czy wojewódzkich „Dnia Strażaka”  są pochody kronikarzy, prezentujemy je na wystawie szerszej publiczności, ale poza tym są schowane. A że ja w trakcie pracy kronikarskiej uzbierałam taki ogrom materiałów, to padł pomysł napisania monografii z prawdziwego zdarzenia. W zamyśle miała dotrzeć do mieszkańców tej wsi, byłych strażaków i ich rodzin. Inni kronikarze zaczęli dopytywać, o czym tak piszę, skoro w Grabonogu nie ma wozu, nie jeździmy do akcji? Strażacy, poza akcjami gaśniczymi, prowadzą również inną działalność, chociażby sportową czy kulturalną. I o tym napisałam.

Jak zostałaś kronikarzem gminnym i powiatowym?

W zarządzie gminnym ZOSP w Piaskach, gdy dh Mikołaj Wojtyczka objął prezesurę, ja zostałam sekretarzem komisji rewizyjnej na jesień 2021r. Kiedy dh Andrzej Małecki, prezes Zarządu Powiatowego ZOSP RP zobaczył nasze kroniki i usłyszał o naszych sukcesach (pojawiły się pierwsze zwycięstwa na poziomie wojewódzkim, potem krajowym), to poprosił, bym zajęła się też spisywaniem działalności powiatowego oddziału. Dołączyłam więc oficjalnie do zarządu powiatowego ZOSP RP. Będę też odpowiedzialna za ich stronę internetową.

To bardzo dużo obowiązków jak na jedną osobę. Podołasz?

Myślę, że tak. Staram się być systematyczna, lubię to, strażacy są pomocni. Obcowanie z historią, nawet lokalną, jest ciekawe. Jeśli gdzieś nie mogę się pojawić z racji obowiązków zawodowych czy życia rodzinnego, zawsze ktoś stara się zrobić kilka zdjęć i przekazać informacje. 

Co robisz w życiu poza pracą i pisaniem kronik?

Ha ha. Zajmuję się domem i ogrodem, wychowuję dziecko. Ukończyłam niedawno kurs florystyczny. W Grabonogu jako wiceprezes działam w stowarzyszeniu  „Grabonóg Razem”, organizujemy różne imprezy sportowe czy kulturalne. Brakuje mi tej działalności artystycznej, więc spełniam się jak mogę poza pracą angażuję się w różne akcje. Nie potrafię usiedzieć na miejscu.

A czy myślisz o napisaniu „prawdziwej” książki, powieści, czegoś dla szerszego grona odbiorców?

Ja??? Nie wyobrażam sobie siebie jako powieściopisarki, chociaż gdyby kilka lat temu ktoś mi powiedział, że będę miała wieczór autorski w szkole w Grabonogu, też bym nie uwierzyła. 

Rozmawiała: Agnieszka Andrzejewska

Poza kronikami Agnieszka Nowacka- Zbiorczyk tworzy też dzieła na konkursy plastyczne, np. TU.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama