Zobacz także, co wydarzyło się podczas:
- Bardzo się cieszymy, że chcecie z nami przeżyć to popołudnie, oczywiście będzie też podczas tego orszaku inscenizacja. Mamy i mędrców ze Wschodu i anioły i pasterzy, Heroda, mamy nawet zwierzątka - kozy. Moi drodzy, za chwilę rozpoczynamy nasz orszak, zachęcamy też do włączania się w śpiew, niech to będzie radosne przejście naszego Zbawiciela Jezusa Chrystusa, który się narodził i objawił, ukazał się światu - usłyszeli na wstępie uczestnicy Orszaku Trzech Króli w Poniecu.
Przejście chętnych mieszkańców Ponieca i okolic, których nie zniechęciła wietrzna i mroźna, a momentami sypiąca obfitymi śniegiem aura nastąpiło ulicami miasta.
- Gwiazda już na nas czeka, natychmiast ruszajmy w drogę. Przygotowałem kosztowną i wspaniale pachnącą mirę jako dar dla wielkiego króla. Ja zaś wiozę najcenniejsze kadzidło. Ja przygotowałem złoto i drogocenne kamienie. Cóż skoro jesteśmy gotowi ruszajmy - oznajmili w pierwszej scenie zapowiadanej inscenizacji trzej królowie ze Wschodu, którzy dopiero co spotkali się w drodze do Jerozolimy i Betlejem.
I tak Orszak Trzech Króli w Poniecu wyruszył: od miejsca zbiórki przy domu strażaka i siedzibie Gminnego Centrum Kultury w Poniecu, przez stację z Herodem zasiadającym na swoim tronie na rynku i obozowisko pasterzy przy domu katolickim poprzez powrót na miejsce wyjścia orszaku. Co ciekawe bedący zawsze na czele karawany poczet trzech królów w Poniecu poruszał się nie na wielbłądach czy choćby konno, jak to było w przypadku innych orszaków, ale.... na hulajnogach elektrycznych.
Tak Kacper, Melchior i Baltazar dotarli do celu i przy blasku rac złożyli swoje podarki przed nowo narodzonym Zbawicielem oddając mu hołd.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.