Zakasali rękawy, połączyli siły i postanowili zrobić coś dla dobra wiosek i planety. Ponad 60 osobowa grupa dzieci i dorosłych przeprowadziła coroczną akcję sprzątania śmieci. Grupa liczna, bo złożona z mieszkańców Kościuszkowa, Siedlca i Ludwinowa.
Wspólnymi siłami udało się posprzątać około 18 km przydrożnych ścieżek i rowów. Ogrom zebranych śmieci co roku przeraża wszystkich. - Najgorsze w ludzkiej nieświadomości jest to, że w czwartek sprzątaliśmy, a w piątek jadąc do pracy, zebrałem dwie nowe butelki od wódki wyrzucone przy drodze – mówi Tomasz Gruetzmacher, sołtys Kościuszkowa, inicjator akcji.
W akcji udział wzięło 25 mieszkańców Kościuszkowa (rekord). Na koniec posilili się kiełbaską z grilla, a dzieci obejrzały seans filmowy.
Do akcji przyłączyły się także Siedlec z sołtys Aliną Rolnik i Ludwinowo na czele z Mikołajem Waleńskim. - Mamy nadzieję, że w przyszłym roku więcej miejscowości przyłączy się do akcji, a moda na Trash Challenge [wyzwanie śmieciowe – przyp. red.] będzie trwała cały rok – dodaje T. Gruetzmacher.
Sołtys Siedlca Alina Rolnik dodaje natomiast, że mieszkańcy chcą, aby wioska była piękniejsza, dlaczego zdecydowali się podjąć to wyzwanie. - Najwięcej śmieci leżało w rowach, to między innymi puszki od piwa, butelki od alkoholu i opakowania po środkach chemicznych. Mieliśmy małą grupę, mam nadzieję, że w przyszłym roku będzie więcej chętnych i mniej śmieci – mówi sołtys Siedlca, jednocześnie dziękując mieszkańcom za pomoc nie tylko w sprzątaniu, ale i pieczeniu kiełbasek tuż po akcji.
