Ponad 60 prezentów przywiózł białym samochodem Święty Mikołaj, który odwiedził dzieci w Placówce Wsparcia Dziennego „Promyki Dobra” w Gostyniu. Dlaczego nie saniami? Z najprostszego powodu - braku śniegu.
Zniecierpliwione dzieci, te większe i te mniejsze, w środę, 16 grudnia wypatrywały postaci ubranej na czerwono. Gdy święty już się pojawił, został nagrodzony brawami. - Postanowiłem tu przybyć, ponieważ tak dużo listów od was przyszło. Wiele takich zaufanych osób, moich pomocników powiedziało, że jest tu dużo dobrych dzieci, które kochają Pana Jezusa. Postanowiłem się dzisiaj z wami spotkać. Jego trud (bo przecież dźwiganie prezentów to bardzo ciężka praca) nagrodziły piosenkami i wierszami. Mikołaj przeprosił, że nie przyjechał pięknymi saniami, ale mimo to przywiózł dary dla samych grzecznych dzieci. - Chyba zbliżamy się do tego ważnego momentu, kiedy każdy za swoje dobro i za swoją miłość powinien otrzymać jakąś niespodziankę – mówił święty. I dodał, że to wszystko nie byłoby możliwe, gdyby nie Pan Jezus, który kazał dzielić się dobrem, dlatego największe oklaski należały się właśnie jemu.
Akcja nosiła nazwę „Qurier Świętego Mikołaja", a patronatem objęła ją Fundacja Banku Zachodniego WBK. Pracownicy banku mieli szansę pomóc Św. Mikołajowi w dotarciu do miejsc, do których renifery nie znają drogi.
Więcej w kolejnym wydaniu Życia Gostynia.