Miało być boisko – zrekultywowano jednak staw. Dlaczego? Powód jest prosty – niesprzyjające warunki pogodowe. W okresie wakacyjnym w Elżbietkowie (gm. Pogorzela) rozpoczęły się prace nad urządzaniem boiska sportowego. - Teren oczyszczono, usunięto krzaki, ponieważ był zaniedbany. To wszystko zostało wysprzątane, wyrównane, trochę nawiezione ziemią – wyjaśniał Marian Andrzejewski, inspektor ds. gospodarki gruntami, rolnictwa, leśnictwa i melioracji. Dalsze czynności nie miały sensu, ze względu na panującą suszę. - Staw został zrobiony kosztem budowy boiska. Było za sucho, w terminie nie dało się tego zrobić. Boisko będzie przygotowane do zasiania już w tym roku, a na wiosnę zrobimy drugą część – mówił burmistrz Piotr Curyk, podczas październikowego spotkania z radnymi. Wrześniowe opady deszczy również były słabe, istniało ryzyko, a wręcz pewność, że zasiana tam trawa, po prostu nie wzejdzie.
To, co dla miejsca rekreacji było przeszkodą, w przypadku rekultywacji zbiornika wodnego okazało się sprzymierzeńcem. W stawku, a w zasadzie w oczku wodnym, woda wyschła niemal całkowicie, dlatego nie trzeba było jej wypompowywać. - Jest to małe oczko o powierzchni 8 arów, które wyschło. Sołtys Elżbietkowa wpadł na pomysł, żeby to wykorzystać i troszeczkę wyczyścić. Poszukaliśmy wykonawcy, zrobiliśmy to, co było możliwe do zrobienia – przekonywał Marian Andrzejewski.
Cała gminy Pogorzela jest raczej uboga w zbiorniki wodne, dlatego każdy z nich jest na wagę złota. - Daje to nam jakiś mikroklimat. W razie gdyby przyszły nadmierne opady, jest to też jakieś zabezpieczenie przed podtopieniami, także dbamy o to. A to jest jedyne oczko w Elżbietkowie, które spełnia głównie funkcję retencyjną, dlatego zdecydowaliśmy się szybko pomóc i wesprzeć wioskę – wyjaśniał dalej pracownik urzędu.