reklama

Krzyż waży 400 kilogramów. Podczas Miejskiej Drogi Krzyżowej w Gostyniu dźwigali go rzemieślnicy

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

KulturaDębowy, ogromny, ciężki i pobłogosławiony - mówimy o krzyżu, który stanął przy powstającej właśnie obwodnicy Gostynia, przy rondzie w kierunku Piasków. Dźwigali go gostyńscy rzemieślnicy, którzy przeszli w Drodze Krzyżowej ze Świętej Góry, rozważając Mękę Chrystusa.
reklama

Tegoroczna Miejska Droga Krzyżowa w Gostyniu była szczególna. Nie tylko dlatego, że nie wiodła tradycyjnie ulicami miasta. Zakończenie nabożeństwa również było inne niż zwykle.Wierni byli świadkami, jak przy budowanej obwodnicy drogi wojewódzkiej, na wylocie z Gostynia, stawiano potężny, dębowy krzyż, który ufundowali rzemieślnicy i przedsiębiorcy zrzeszeni w Cechu Rzemiosł Różnych w Gostyniu (wykonanie) oraz Nadleśnictwo Piaski (materiał - drewno na krzyż).

To wielkopostne nabożeństwo, nawiązujące do przejścia Jezusa z krzyżem od pretorium Piłata na wzgórze Golgoty, odbyło się 31 marca 2023 roku. Wierni zebrali się w piątkowy wieczór przed bazyliką na Świętej Górze. Na placu, przed wejściem do kościoła położony był monstrualny krzyż, który waży 400 kg. Przy nim stała grupa silnych mężczyzn, gotowych do wzięcia go w swoje ręce. Nikomu nie przeszkadzał siąpiący deszcz.

reklama

- Jak sami widzicie, tutaj na środku przed schodami bazyliki jest ustawiony krzyż, prawie 400-kilogramowy, który poniosą mężczyźni, w 2 grupach po 18 osób. Zaniesiemy go i ustawimy przy rondzie, jadąc z Gostynia w stronę Piasków, przy krajowej „dwunastce” - poinformował uczestników nabożeństwa ks. Michał Kulig, proboszcz parafii świętogórskiej. 

Zaapelował do wiernych, by wszyscy otworzyli się na Drogę Krzyżową, która - jak zauważył kapłan - już została poświęcona przez miłosiernego Boga z nieba.

Modlitwa podczas wielkopostnego nabożeństwa była połączona w tym roku z rozważaniami o św. Janie Pawle II, który przedstawiony został jako jeden "z widzialnych zastępców Chrystusa na ziemi”.

reklama

- Dziękujemy za jego życie i działalność, za jego świętość i wołajmy do Boga razem z Maryją: zmiłuj się nad nami Panie - mówił kapłan prowadzący nabożeństwo.

Przy kolejnej stacji przypomniano:

- Byłeś Panie sądzony i szkalowany, żeś żarłok i pijak, przyjaciel celników i grzeszników. Że odmawiasz płacenia podatków, że jesteś nieprzyjacielem cezara (...) Jan Paweł II był sądzony i skazywany, że jest zacofany, że nie trafia do ludzi, że nie na te czasy. A on milczał i robił swoje. Bo żeby wypełnić wolę Bożą, trzeba milczeć. A co robi dzisiaj? Pyta: jeśli źle powiedziałem, udowodnij, co było złego. A jeżeli dobrze, dlaczego mnie bijesz?

reklama

Wierni usłyszeli o tym, że Jan Paweł II w swoim testamencie napisał, że nie zostawił po sobie żadnych rzeczy materialnych, nakazał, by notatkami rozporządzał ksiądz Stanisław. Kapłani przypomnieli, że święty papież Polak ubogi się urodził, ubogo żył i ubogo umarł.

- Nie jest sztuką wiele mieć, sztuką jest mało potrzebować. Dziękujemy za przykład ubóstwa - mówił ks. Kulig.

Tegoroczną Drogę Krzyżową przygotowali gostyńscy rzemieślnicy. Monstrualny krzyż, który niesiono podczas nabożeństwa ma już swoją historię. Nie został zrobiony specjalnie na tę okazję. Jest jednym z trzech ufundowanych przez rzemieślników. 

W 2020 roku przy drodze na Świętą Górę przez osiedle Głogówko stanął nowy krzyż, ofiarowany przez rzemieślników i przedsiębiorców z ziemi gostyńskiej jako wotum dziękczynne, z modlitwą by Chrystus zatrzymał pandemię. Jak się dowiedzieliśmy, krzyż niesiony podczas tegorocznej Drogi Krzyżowej początkowo miał stanąć przy drodze krajowej nr 12, ale na wylocie w kierunku Goli, jako krzyż dziękczynny. Realizacja pomysłu nie doszła do skutku.

- Pomysł z postawieniem krzyża przy szosie w kierunku Leszna odpuściliśmy sobie, również dlatego, że byłyby tam trudności z wykupem kawałka gruntu, pozwoleniami, wydatkami finansowymi i innymi formalnościami. I tak się stało, że przygotowany kilka lat temu do stawiania krzyż niszczał.  Podjęliśmy taką inicjatywę, że jeśli ten stojący na Głogówku, niedaleko cmentarza nam pomógł przy chorobie i zatrzymał pandemię, to teraz postawimy drugi krzyż - dziękczynny w ogrodach klasztornych - opowiada Jan Marcinkowski, jeden z rzemieślników.

Ostatecznie jednak uznano, że krzyż znajdzie swoje miejsce przy obwodnicy, na ziemi klasztornej, jako wotum z błogosławieństwem dla kierowców i pozostałych podróżujących "dwunastką", zgodnie z intencją gostyńskich rzemieślników, przedsiębiorców i księży filipinów.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama