reklama

50-lecie Biskupiańskiego Zespołu Folklorystycznego z Domachowa i Okolic. Biskupianie tańcowali i śpiewali

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

50-lecie Biskupiańskiego Zespołu Folklorystycznego z Domachowa i Okolic. Biskupianie tańcowali i śpiewali - Zdjęcie główne
reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

KulturaW swoim stylu śpiewem i tańcem obchodzili jubileusz 50-lecia Biskupiańskiego Zespołu Folklorystycznego z Domachowa i Okolic jego członkowie (23 lipca 2022 roku). Założony z inicjatywy słynnego Jana z Domachowa Bzdęgi przetrwał trudne czasy, a obecnie jego przyszłość mieni się w różowych barwach.
reklama

50-lecie Biskupiańskiego Zespołu Folklorystycznego z Domachowa i Okolic. Wszystko kręci się wokół zespołu

- O żadnej Biskupiźnie byśmy dzisiaj nie mówili, gdy nie było zespołu. To by była ciekawostka historyczna, że gdzieś tam kiedyś był taki folklor. Ale, że to przetrwało, że te tradycje są kultywowane i w kościele, ale przede wszystkim na co dzień, że nawet ludzie spoza zespołu się przebierają, to gdyby nie było zespołu to nikt by tego nie robił. Zespół jest centralnym punktem, który jednoczy wszystkich wokół Biskupizny - mówi Krzysztof Polowczyk związany z Biskupiańskim Zespołem Folklorystycznym z Domachowa i Okolic od 22 lat.

reklama

50-lecie Biskupiańskiego Zespołu Folklorystycznego z Domachowa i Okolic. Jan z Domachowa Bzdęga dwa razy zakładał zespół

Choć w tym roku Biskupiański Zespół Folklorystyczny z Domachowa i Okolic obchodzi 50-lecie swojego istnienia to nie sposób rozważać jego historii bez cofnięcia się w czasie jeszcze o 40 lat, czyli do roku 1932, gdy z inicjatywy najbardziej znanego ambasadora Biskupizny - Jana z Domachowa Bzdęgi powstał przy kole regionalnym w Domachowie Biskupiański Zespół Folklorystyczny "in crudo" z Domachowa i Okolic. Pomimo tego, że nie funcjonował długo - kres jego istnieniu przyniosła II wojna światowa - to bardzo przysłużył się popularyzacji folkloru biskupiańskiego. To z tego okresu pochodzą najsłynniejsze filmy biskupiańskie: "Śrendziny", Wesele w Wielkopolsce" oraz "Winiec".

reklama

Reaktywacja Biskupiańskiego Zespołu Folklorystycznego z Domachowa i Okolic, który znamy obecnie nastąpiła właśnie 50 lat temu i znów kluczową role odegrał tutaj Jan z Domachowa Bzdęga. Dzięki jego działalności 2 marca 1972 roku podczas zebrania miejsowego koła gospodyń wiejskich oficjalnie powołano zespół do życia po raz drugi.

50-lecie Biskupiańskiego Zespołu Folklorystycznego z Domachowa i Okolic. Początkowo nie miały się w co ubrać

- Przyjechał na nasz kurs gotowania, który prowadziła pani Prętkowska i zachęcał nas do zapisywania się, bo chce założyć zespół. Dużo nas nie było, ale ja się zapisałam. Później jeszcze po wsi jeździł i nazbierał w końcu tyle osób, że nie wiem, czy nas nie było w sumie 12 par - wszyscy z Domachowa. To było 1972 rok i dla nas młodych nie było tych spódników czy fartuchów - nasze mamy to w nich chodziły tak na co dzień, ale my musiałayśmy sobie wszystko szyć. Ja się wzięłam za haftowanie fartuchów. Mama moja znowu robiła kryzy. I tak któres z nas nie miały, to mi zaraz kazały haftować i tak nawet po nocach robiłam, w niedzielę i świątki, żebyśmy się wszystkie mogły ładnie ubrać - mówi Maria Bujak, jednak z najstarszych członkiń Biskupiańskiego Zespołu Folklorystycznego z Domachowa i Okolic, będącą z nim od pamiętnego marcowego dnia roku 1972.

reklama

Współzałożycielką była Zofia Nowak, a jej córka, żyjąca do dziś Joanna Prętkowska, pierwszą kierowniczką zespołu, którą to funkcję z dumą pełniła przez 27 lat.

- Jan z Domachowa powiedział, że mamy działać, ale początkowo nie wiedzieliśmy od czego mamy zacząć. Przyjechał znowu i powiedział, że coś trzeba robić, bo to już rok minął i nic się dzieje - tylko jeden występ mieliśmy. Ale były wtedy takie kawiarnie i Bzdęga wszystkie te kawiarnie oblatał, żeby uzgodnić, kiedy będziemy grać. I, że ja mam z nim jeżdzić i taka jeszcze jedna pani Stasia Mendykowa. Do tego dwóch muzykantów: Stanisław Skrzypalik i Jan Kabała. Więc najął samochód i tak nas po tych wioskach woził. Wieczorami, nocami, po zebraniach w wioskach, a nawet na spotkaniach przy kawie. Czasami to już nam się nie chciało, ale Bzdęga mówił: "Zamówiłem i musiecie jeżdzić. Bo musimy coś zrobić, żeby to się wszystko rozszerzało". Raz byliśmy w Szelejewie, i tak nas tam ugościli, tak im się to spodobało, że to się zaczęło na dobre. (...) Ludzie zaczęli nas zapraszać na dożynki i inne imprezy: do Krobi, do Leszna, żeby występować. Potem zaczęliśmy wyjeżdżać za granicę, i do Niemiec, i na Węgry. Przez tydzień musieliśmy być. A mój mąż, chociaż pochodził przecież ze Starej Krobi, to nie lubił Biskupian, więc sama musiałam jeździć - śmieje się Maria Bujak. 

Choć stan zdrowia nie pozwala już pani Marii występować, to nadal często zagląda na różne wydarzenia.

- Jak do kościoła jeszcze czasami wyjdę wieczorem, to idę do Biskupianów zobaczyć, odwiedzić. Jeszcze mnie tam ciągnie, zresztą jak się tę muzykę słyszy, to nogi same chodzą. Synowa mówi: "Babcia musi tam łazić", a ja odpowiadam: "Muszę iść, bo bardziej ożyję". Jestem nauczona przez tyle lat tych wyjazdów i występów. Brakuje mi tego wszystkiego. (...) Poza tym my starsi patrzymy, jak młodzi się uczą, żeby to wsztystko było po biskupiański robione, tak jak ma to być - dodaje Biskupianka z krwi i kości. 

Wnuczka pani Marii, Ada też pielęgnuje tradycje biskupiańskie.

50-lecie Biskupiańskiego Zespołu Folklorystycznego z Domachowa i Okolic. Zespół miał dwie kierowniczki i kierowników

Przez 50 lat istnienia Biskupiański Zespół Folklorystyczny z Domachowa i Okolic miał czterech kierowników łącznie z obecnie "miłościwie panującym". Po tym jak Joannie Prętkowskiej nie pozwalał już stan zdrowia jej obowiązki przejął Piotr Kubiak, a po nim Czesława Guderska. Natomiast przez ostatnich 14 lat, od 2008 roku zespołem opiekuje się wspomniany wcześniej Krzysztof Polowczyk.

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU POD ZDJĘCIEM - KLIKNIJ w GRAFIKĘ, żeby OBEJRZEĆ GALERIĘ

50-lecie Biskupiańskiego Zespołu Folklorystycznego z Domachowa i Okolic. To artyści ludowi i "po prostu wspaniali ludzie"

Jak mówi obecny kierownik, określenie liczby członków kapeli nie jest takie łatwe ponieważ: jest Biskupiański Zespół Folklorystyczny z Domachowa i Okolic, który to właśnie obchodzi 50-lecie, ale jest też Stowarzyszenie „Biskupiańskie Zespół Folklorystyczny z Domachowa i Okolic", które funkcjonuje od 2018 roku i "składy" nie do końca się pokrywają. Ale jest to w sumie około 30 osób.

- Nie jest łatwo zarządzać taką grupą artystów ludowych. Bo członkowie zespołu mają opory przed tym, żeby powiedzieć, że są artystami, wręcz jest nawet jedna przyśpiewka, że my nie jesteśmy żadnymi artystami, ale to są artyści. Oni wykonują piosenki i tańce z pełnym przekonaniem, tak jak to kochają i każdy jest indywidualnością. Każdy ma swoje zdanie, każdy przekonanie, chciałby iść w swoją stronę. Ale nie mogę powiedzieć, że nie jest to przyjemne, bo to są po prostu wspaniali ludzie - oznajmia K. Polowczyk.

50-lecie Biskupiańskiego Zespołu Folklorystycznego z Domachowa i Okolic. Kiedyś nie dawano im szanse na przetrwanie, teraz widać "rozwojowość"

Do zespołu w większości należą mieszkańcy gminy Krobi i Gostyń. Ale są tez osoby z okolic Pępowa, a nawet Leszna. Ci ostatni to albo osoby, których przedkowie pochodzą z Biskupiny albo ci, którzy pokochali ten folklor i postanowili bardziej się w niego zagłębić. 

- Jestem pewien, że wszyscy, którzy teraz tańczą na 50-leciu powiedzą, że już sobie bez tego nie wyobrażają życia. A są takie osoby, które większość lub przynajmniej dużą część życia spędziły w ogóle bez znajomości tego, co biskupiańskie. To jest coś, co można w pewnym momencie pokochać i się wciągnąć. (...) Był taki okres, kiedy ja dołączałem do zespołu, że sporo osób nie dawało zbytnich szans na jego przetrwanie. Mówiono, "że to jest na wymarciu, że tej Biskupizny już nie ma, że to jest udawane wszystko". Ale wystarczy choćby spojrzeć, ile par tańczy na parkiecie. Tyle w zespole chyba jeszcze nie było. Gdy 10 lat temu mieliśmy tutaj 40-lecie i jak sobie przypomnę, kto był wtedy w zespole i kto jest dzisiaj, to naprawdę widać tę rozwojowość, zainteresowanie byciem w naszym zepole - podsumowuje kierownik Biskupiańskiego Zespółu Folklorystycznego z Domachowa i Okolic.

KLIKNIJ w GRAFIKĘ, żeby OBEJRZEĆ GALERIĘ

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama