Grzegorz Głuszak, długoletni kierownik ponieckiego szpitala dla przewlekle chorych i Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego w Gostyniu nie żyje. - Zapamiętamy go jako cenionego lekarza, ale też jako człowieka bardzo oddanego pacjentom, którymi się opiekował. Powiedziałbym o nim „doktor Judym naszych czasów” - wspomina Janusz Sikora, wicestarosta powiatu gostyńskiego.
Kierownik gostyńskiego ZOL-u zmarł w poznańskim szpitalu, po walce z Covid-19. Był w regionie bardzo cenionym lekarzem, reumatologiem. Przez wiele lat pracował w ośrodku zdrowia w Pudliszkach, jednak znaczną część zawodowego życia poświęcił pracy w ponieckim szpitalu dla przewlekle chorych.
- Pamiętam, kiedy był szefem tego oddziału. Kojarzę go jako osobę, która poświęcała się pracy zawodowej, zapewniała opiekę medyczną pacjentom, ale oprócz tego zabiegała o to, aby budynek doprowadzić do jak najlepszego stanu. Przeprowadzał szereg remontów. Głównie jego zasługą było pozyskanie pewnych funduszy - wspomina Janusz Sikora.
W 2011 r. , po reorganizacji oddziału i przeniesieniu go do Gostynia, został kierownikiem Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego. Bardzo poświęcał się pracy, przewlekle chorym pacjentom, seniorom, którym starał się zapewnić na oddziale domową atmosferę, zwłaszcza w okresie świąt. Był z nimi również, kiedy w placówce pojawił się koronawirus. Robił wszystko, aby zorganizować niezbędną pomoc dla pacjentów i pracowników.
- Była taka sytuacja, że w ZOL w Gostyniu jednego dnia było 3 pacjentów zakażonych koronawirusem, a po upływie doby okazało się, że tych pacjentów jest znacznie więcej, bo ponad 30. Jedna osoba wymagała podania tlenu. Uzgadnialiśmy, jakie kroki zapobiegawcze przyjąć, jak odizolować chorych pacjentów. Oddając się podopiecznym, sam zakaził się wirusem - mówi gostyński wicestarosta. - Czuł się ojcem całego oddziału. Myślę, że straciliśmy bardzo dobrego lekarza, ale też bardzo dobrego człowieka, który potrafił się oddać pracy i poświęcić drugiemu człowiekowi - dodaje.
Kiedy u Grzegorza Głuszaka testy potwierdziły obecność Covid-19, trafił do szpitala najpierw w Rawiczu, potem w Poznaniu. Przegrał walkę z koronawirusem w nocy z niedzieli na poniedziałek (z 15 na 16 listopada). Miał 71 lat.
Wicestarosta gostyński Janusz Sikora zapewnia, że w ZOL w Gostyniu jest już zabezpieczenie pod względem opieki lekarskiej, został wyznaczony lekarz, który dogląda pacjentów.
- Dalsza procedura w kwestii wyboru kierownika ZOL zależy od dyrektora głównego SP ZOZ w Gostyniu. Czy jako kierownika pozostawi osobę obecnie odpowiedzialną za pacjentów ZOL, czy na to stanowisko wyznaczy kogoś innego? To kwestia przeanalizowania - zauważa Janusz Sikora.