Wciąż pogromcy nie znalazł w bieżącym sezonie ligowym Futsal Gostyń. W niedzielę wicelider drugiej ligi pokonał we własnej hali GKS Tanovię Tarnowo Podgórne 6 : 2.
Zwycięstwo w niedzielnym spotkaniu było niezagrożone. Gospodarze już po dziesięciu minutach prowadzili 4 : 0 i kontrolowali dalszą część tego pojedynku. Pierwsza połowa zakończyła się prowadzeniem Futsalu Gostyń 4 : 1. W drugiej części pojedynku piłkarze Mateusza Matysiaka znów byli lepsi i ostatecznie wygrali 6 : 2. - Do tej pory chyba najlepsza drużyna, z którą się zmierzyliśmy. W pierwszej połowie stwarzaliśmy sobie dużo sytuacji i cztery bramki wpadły. Dużo łatwiej gra się z przewagą niż gdybyśmy musieli gonić. Druga połowa też ze wskazaniem na nas. Myślę, że zwycięstwo zasłużone. Każdy mecz jest ciężki. Po trzech wygranych meczach nie można powiedzieć, że przyjedzie Tarnovia i odda nam punkty. Tak się nie dzieje. Przed nami granie, co trzy, cztery dni. Już w środę mecz o awans do finału rozgrywek o Puchar Polski. Gramy na dwóch frontach zobaczymy jak długo - podsumował trener Futsalu Gostyń Mateusz Matysiak.
Już jutro Futsal Gostyń zagra o finał Pucharu Polski w Futsalu na szczeblu Wielkopolskiego Związku Piłki Nożnej. Mecz z KO Optima Wągrowiec rozpocznie się o godz. 18.30 w Gostyniu.
Futsal Gostyń – GKS Tarnovia Tarnowo Podgórne 6 : 2 (4 : 1)
1 : 0 – Tomasz Nojman (4’)
2 : 0 – Bartłomiej Staryczenko (8’)
3 : 0 – Krzysztof Kąkolewicz (10’)
4 : 0 – Tomasz Nojman (10’)
4 : 1 – Łukasz Stachowiak (15’)
5 : 1 – Karol Wojciechowski (32’)
5 : 2 – Bartłomiej Duda (34’)
6 : 2 – Karol Wojciechowski (38’)
Futsal Gostyń: Wolsztyniak – Staryczenko, Czajka, Łagoda, Maciejewski, Jarożek (br.), Majchrzak, Kąkolewicz, Przewoźny, Nojman, Wojciechowski, Kuzia, Seiffert, Szyszka