- Wykluczono tymczasem zgon z przyczyn naturalnych, w szczególności na przykład w wyniku zaburzeń akcji serca – informuje Jacek Masztalerz, prokurator rejonowy w Gostyniu, mówiąc o przyczynach śmierci 29-letniego mieszkańca gminy Jaraczewo. Przypomnijmy - mężczyzna zmarł na miejscu groźnego wypadku, do którego doszło 10 grudnia, na drodze wojewódzkiej Borek Wlkp. – Dolsk. Nie pomogła reanimacja.
Prokuratura Rejonowa w Gostyniu nadzoruje postępowanie, dotyczące tego zdarzenia ze skutkiem śmiertelnym, w pobliżu Koszkowa. Zginął młody mężczyzna, kierujący samochodem osobowym marki BMW.
- Z dotychczas poczynionych ustaleń wynika, że (...) na prostym odcinku drogi, z nieustalonych przyczyn, mężczyzna utracił kontrolę nad pojazdem, po czym uderzył w jedno drzewo, potem w kolejne, a po przemieszczeniu się na przeciwległy pas ruchu, zaklinował się między dwoma kolejnymi drzewami – mówi Jacek Masztalerz.
Z informacji prokuratora wynika, że w efekcie rozbicia pojazdu, kierowca BMW doznał urazu wewnątrzczaszkowego. Policjanci z Gostynia dokonali oględzin zarówno miejsca zdarzenia drogowego, jak i pojazdu, który w nim uczestniczył. - Zabezpieczyli videorejestrator, który być może będzie podlegał ocenie przez biegłego - jeśli urządzenie nie uległo uszkodzeniu w trakcie zderzenia z drzewem. Na nim został utrwalony ostatni moment, fragment zdarzeń, bezpośrednio poprzedzających ten wypadek komunikacyjny – wyjaśnia prokurator rejonowy w Gostyniu. Znaleziono kierowcę, który nadjeżdżał z przeciwnego kierunku i widział ostatni fragment zajścia, kiedy to BMW przemieszczało się już na sąsiedni pas ruchu i uderzało w dwa ostatnie drzewa. 11 grudnia przeprowadzono sekcję zwłok zmarłego mężczyzny.
Wyniki wykluczają tymczasem zgon z przyczyn naturalnych – mężczyzna nie zmarł przed zderzeniem się z drzewem.
Co, według biegłych, było zatem najbardziej prawdopodobną przyczyną śmierci 29-latka? Jakie okoliczności, według prokuratury, doprowadziły do wypadku?
Czytaj w bieżącym numerze „Życia Gostynia”