Mieszkaniec Ponieca wjechał oplem pod pociąg na zabezpieczonym przejeździe kolejowym w Lesznie. Wraz z kolegą, z którym podróżował, trafił do szpitala. Stracił prawo jazdy. Samochód osobowy zderzył się z pociągiem relacji Przemyśl - Kołobrzeg w sobotę, 14 kwietnia, około godz. 15.00. Było to na przejeździe kolejowym przy ul. Mierniczej w Lesznie (na Zaborowie).
Przejazd jest zabezpieczony sygnalizacją świetlną. 24-letni mieszkaniec gminy Poniec, który kierował oplem insignia nie zauważył, że z prawej strony nadjeżdża pociąg. - W wyniku uderzenia samochód odrzucony został do przydrożnego rowu. Dwaj młodzi mężczyźni, kierowca oraz jego kolega, trafili do szpitala. Po przebadaniu przez lekarzy okazało się, że nie odnieśli poważnych obrażeń, ale były to ogólne potłuczenia - mówi Monika Żymełka, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Lesznie.
Auto zostało zmasakrowane, ma zniszczony przód. Uszkodzona jest też lokomotywa. Zderzenie spowodowało 140-minutowe opóźnienie pociągu Przemyśl - Świnoujście oraz wstrzymanie ruchu innych pociągów na tej trasie. Leszczyńska policja ustaliła, że kierowca samochodu oraz maszynista byli trzeźwi. Młodemu mężczyźnie z gminy Poniec zatrzymano prawo jazdy za rażące naruszenie przepisów ruchu drogowego. Sprawa trafi do sądu. To tam zapadnie decyzja, jaka będzie kara dla nieostrożnego kierowcy i na jak długo zostanie zatrzymane prawo jazdy.