Na emeryturze żyje mu się „bardzo źle”, chociaż na brak zajęć i obowiązków nie narzeka. - Chętnie wróciłbym do policji. To była nie tylko praca, ale pasja, a pracowałem na różnych stanowiskach i dobrze to wspominam - zapewnia Ryszard Balczyński, emerytowany już komendant policji gostyńskiej i śremskiej. Do jednostek w Gostyniu i Śremie czuje sympatie i bardzo dobrze wspomina czasy, gdy w nich pracował.
Dziś działa w kilku związanych z policyjną branżą stowarzyszeniach. Ponadto, w swoim domu w Czachorowie kolekcjonuje czapki, naszywki, mundury, sprzęty i insygnia z całego świata, związane właśnie z tą branżą. - Zaczęło się od pasji do zawodu i do munduru. Zawsze utożsamiałem się z policją, mundurem policyjnym i przy każdej okazji wykorzystuję go do noszenia – podkreśla.
Czapki z każdego kontynentu
Kolekcjonowanie policyjnych atrybutów odbywa się poprzez własne kontakty i kontakty IPA (International Police Association – organizacja skupiająca funkcjonariuszy i emerytów służb policyjnych z całego świata), częściowo za pośrednictwem internetu. - Czapka czy naszywka stanowią własność policjanta, nie ma zakazu handlowania nimi – mówi. Sam nie wie, kiedy dokładnie zaczął kolekcjonować. Jeden przedmiot, drugi, w gabinecie uzbierało się tego sporo. Dziś znajdują się tam czapki z 45 krajów, z każdego kontynentu. Łącznie jest ich 123. Najdłuższą drogę przebyła ta z Południowej Afryki. - Największym rarytasem jest dla mnie mundur i czapka policji afgańskiej. Ona nie jest efektowna, ale była trudna do zdobycia. Starałem się o nią dwa lata. Podejrzewam, że nikt w Polsce takiej nie ma i munduru też – stwierdza Ryszard Balczyński.
Włoskie marzenie
Każde nakrycie głowy ma swoją historię. Częściowo są to czapki nieużywane. W kolekcji są też egzemplarze z Polski. - Mundur i czapka z Polski są najpiękniejsze w Europie, najlepiej się prezentują – uważa. Wartość całej kolekcji nakryć głowy, sięga kilku tysięcy złotych. - Niektóre są tanie, jest ich wiele. Dotychczas najdroższa kosztowała prawie 700 złotych: cło, przesyłka, prezent dla tego, który się o nią postarał, zgoda urzędu celnego – wymienia R. Balczyński.
Więzienna naszywka
Własną ścianę w gabinecie mają antyramy z naszywkami. Najciekawszym egzemplarzem jest ta, pochodząca z więzienia w Texasie. To jedyne w Stanach Zjednoczonych, gdzie stosowana jest kara śmierci.
Jak znalazła się w jego zbiorach? Z jakich krajów pochodzą czapki? I jak to się stało, że udało się ich skompletować tak wiele? Piszemy o tym w bieżącym Życiu Gostynia.