- Chodzę oddać swój głos w wyborach od osiemnastego roku życia, za każdym razem biorę udział w wyborach - przyznał Jerzy Kulak, burmistrz Gostynia. Włodarz odwiedził lokal wyborczy, który został przygotowany w ZSO w Gostyniu.
Jerzy Kulak nie ukrywał, że w przypadku wyborów samorządowych, od kilku już kadencji na burmistrza głosuje w prosty sposób. - Startując w tych wyborach popieram moją osobę. Ale oprócz tego wybieramy radnych w gminie, radnych w sejmiku wojewódzkim i w powiecie. Jestem tutaj, oddałem swój głos i teraz czekam na wyniki - powiedział burmistrz Gostynia zaraz po odejściu od urny.
Przyznał, że zawahał się przy karcie do głosowania na kandydatów do sejmiku wojewódzkiego. - W ostatnim momencie zmieniłem zdanie w przypadku jednego radnego. Uznałem, że tak powinienem zrobić - powiedział Jerzy Kulak.
TUTAJ o frekwencji wyborczej ustalonej na godz. 17.00
Jako jedyny kandydat na stanowisko burmistrza gostyńskiej gminy, zdaje sobie sprawę, że upoważnieni do głosowania mają ograniczony wybór. - Ale jednak go mają - mogą poprzeć kandydaturę, albo się z nią nie zgodzić - komentował Jerzy Kulak. - Ja wierzę gorąco, że mieszkańcy zdecydują, że dalej będę pełnił rolę burmistrza, a ja ze swoje strony zrobię wszystko, aby tego kredytu zaufania nie zawieść - mówił po wyjściu z lokalu wyborczego. Czy otrzyma takie poparcie jak w 2014 r.?
Lokale wyborcze zostały zamknięte o godz. 21.00. Nowym elementem w tegorocznych wyborach samorządowych było powołanie dwóch komisji. Komisje ds. przeprowadzenia głosowania (pracujące od godz. 7.00 do 21.00) przekazały dokumenty członkom komisji ds. ustalenia wyników głosowania: m.in. spis wyborców, urnę z kartami, niewykorzystane karty i inne materiały. Teraz trwa podliczanie głosów, które zakończone zostanie sporządzeniem i wywieszeniem protokołów z wynikami. Wiadomo, że podsumowanie komisje rozpoczną od kandydatów do sejmików. Najpóźniej zliczane mają być karty do głosowania na wójtów i burmistrzów. Przed członkami komisji pracowite godziny.