reklama

Wolontariuszka Alona spędzi w Gostyniu rok

Opublikowano:
Autor:

Wolontariuszka Alona spędzi w Gostyniu rok  - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Kultura

- Sytuacja gospodarcza na ziemi gostyńskiej jest coraz lepsza – twierdzi Krzysztof Marzec, prezes towarzyszenia Wspierania Przedsiębiorczości Powiatu Gostyńskiego. Z danych GUS wynika, że przedsiębiorstwa zwiększają obroty, inwestują w rozwój, zwiększają zatrudnienie i wynagrodzenia. Jednocześnie podstawową barierą rozwojową zgłaszaną przez lokalne firmy staje się brak rąk do pracy. Dlatego coraz częściej w firmach zatrudniani są cudzoziemcy, a wśród nich ponad 95% stanowią obywatele Ukrainy.

 

W powiecie gostyńskim, przez dwanaście miesięcy gościć będzie wolontariuszka z Kijowa. Alona absolwentką prawa, posługuje się biegle czterema językami, pasjonuje się historią Polski i uwielbia zwierzęta. W Gostyniu ma stać się pomocą dla przedsiębiorców, zatrudniających zagranicznych pracowników. To część projektu, stworzonego przez Stowarzyszeniu Wspierania Przedsiębiorczości Powiatu Gostyńskiego.

Od 1 czerwca gostyńscy pracodawcy oraz pracownicy z zagranicy otrzymują wsparcie w SWPPG w ramach projektu #DobraRobota. Działaniami zostaną objęte również lokalne samorządy. W ostatnich latach w gospodarce zachodzą pozytywne zmiany. Występują one również na ziemi gostyńskiej. Firmy zwiększają zatrudnienie (poziom zatrudnienia w powiecie gostyńskim wzrósł o 5,57% pomiędzy 2012 a 2017 rokiem), nakłady inwestycyjne oraz wpływy z handlu zagranicznego. Jednak wzrost może zostać zahamowany, m. in. przez brak rąk do pracy. Od 2015 roku pracodawcy w powiecie zamieszczają więcej ofert pracy niż jest bezrobotnych. Stale spada też liczba bezrobotnych w powiecie. Aby uzupełnić wakaty coraz częściej przyjmują cudzoziemców. Osoby przyjeżdżające do pracy spotykają się z wieloma nowymi sytuacjami, które mogą być dla nich trudne. Przed wyzwaniami stają również pracodawcy zatrudniający cudzoziemców, samorządy a także mieszkańcy ziemi gostyńskiej.

Jak zapewnia prezes SWPPG, sytuacja gospodarcza jest na bieżąco monitorowana, a stowarzyszenie rozpoczęło projekt #DobraRobota koncentrujący się na wsparciu rynku pracy. Obecne działania skierowane są do pracodawców zatrudniających migrantów, pracowników z zagranicy, firm eksportujących na wschód oraz samorządów. – Uważnie słuchamy głosów naszych klientów oraz przedsiębiorców z Rady Gospodarczej, którym często sen z powiek spędzają braki kadrowe. Obserwowaliśmy też działania innych, większych miast i uznaliśmy, że należy wesprzeć lokalny rynek pracy w obszarze zatrudnienia cudzoziemców. Przygotowania do projektu #DobraRobota trwały przez niespełna rok, a gdy dopełniliśmy niezbędnych formalności od początku czerwca tego roku do naszego zespołu dołączyła wolontariuszka z Kijowa – mówi Krzysztof Marzec, prezes zarządu SWPPG. – Zadaniem Alony, jest pomoc przedsiębiorcom w codziennych sprawach, ze swoimi pracownikami z zagranicy. Nie chcemy jednak ograniczać się do tego obszaru. Zależy nam, aby pokazać cudzoziemcom ziemię gostyńską jako miejsce dobre dla osiedlenia się, życia i kontynuowania kariery zawodowej – dodaje prezes. W ramach projektu planowane jest m.in.: wsparcie językowe polsko-ukraińsko-rosyjskie dla firm z powiatu, wydanie informatora z podstawowymi informacjami o warunkach życia w Gostyniu, czy ułatwienie przedsiębiorcom wymiany gospodarczej z krajami Europy Wschodniej.

Nowy członek zespołu SWPPG – Alona – doskonale rozumie problemy, z jakimi spotykają się osoby przyjeżdżające do Polski, gdyż sama jest w takiej sytuacji. W Gostyniu spędzi 12 miesięcy. 

Rozmowa z wolontariuszką:

Dlaczego zdecydowałaś się na przyjazd do Polski, w szczególności do Gostynia?

Są trzy powody mojej decyzji o przyjeździe do Polski. Po pierwsze – już od dłuższego czasu szukałam projektu, w którym będę mogła komuś pomóc i zrobić naprawdę dobrą robotę. Po drugie – mam polskie korzenie i od zawsze interesowała mnie Polska, jej historia, kultura i tradycje. Zamieszkanie tutaj przez rok to idealna możliwość poznania Polski od środka. Po trzecie – projekt Stowarzyszenia to postawienie sobie nowych wyzwań i zdobycie doświadczenia w nowych dla mnie zadaniach.

Jakie masz nadzieje? Jakie cele? Co chciałabyś przede wszystkim zrobić przez ten rok w Polsce?

Myślę, że pomogę lokalnym przedsiębiorstwom wejść na wschodnie rynki, znaleźć nowych partnerów do robienia wspólnego biznesu. Mam również nadzieję, że uda mi się pomóc ukraińskim mieszkańcom powiatu gostyńskiego zintegrować się w polskim społeczeństwie. Mam też osobiste cele. Spodziewam się poznać nowych przyjaciół i zdobyć nowe doświadczenia.

Co najbardziej podoba Ci się w Gostyniu?

Jestem mieszkanką wielkiej aglomeracji. Kijów zajmuje powierzchnię 847,7 km² i na jego terenie mieszka około 3 milionów ludzi. To miasto nigdy nie śpi. Jeżeli w nocy ma się ochotę na kino albo pizzę, to zawsze można się najeść lub obejrzeć film - godziny nie mają znaczenia. Zawsze na ulicach są ludzie, nigdy nie jesteś sam. Po prostu nie ma wolnej od ludzi przestrzeni. I ja nie rozumiałam, jak mi brakuje miejsca, dopóki nie przyjechałam do Gostynia. Pierwsze dni czułam się nieswojo, lecz teraz Gostyń to dla mnie miłe i ciche miejsce. Życie płynie tutaj bardzo spokojne. I w tej gostyńskiej ciszy mam szansę usłyszeć, co naprawdę odczuwam i o czym myślę. Mam czas i przestrzeń dla siebie.

Z Twojej perspektywy – czy Polacy są przyjaźnie nastawieni do cudzoziemców?

Często czytam artykuły, jak źle ktoś z Polski potraktował Ukraińca albo Ukrainkę. W Internecie jest też dużo niemiłych polskich komentarzy o Ukraińcach. Ale sama nie miałam żadnych przykrych wypadków. Wszyscy ludzie, których spotkałam na swojej drodze, byli bardzo przyjaźni. Jeszcze trudno mi jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie, ale mam nadzieję, że po roku będę mogła z całą pewnością odpowiedzieć, że Polacy są bardzo przyjaźni.

Jak Twoje dotychczasowe doświadczenie pomoże w realizacji projektu?

Jestem obywatelką Ukrainy i wiem, jak działają różne mechanizmy na rynku ukraińskim. Posługuję się czterema językami: polskim, ukraińskim, rosyjskim oraz angielskim. To znaczy, że mogę się swobodnie kontaktować z różnymi ludźmi. Mam wykształcenie i doświadczenie prawnicze, więc zrozumienie, na przykład o czym mowa w ustawie, nie jest dla mnie trudne.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE